Minister edukacji Anna Zalewska podpisała rozporządzenie regulujące sprawy bezpieczeństwa i higieny w szkole. Zmiany są jednak kosmetyczne. Pod naciskiem samorządowców resort wycofał się z rewolucyjnych planów.
W rozporządzeniu znalazł się zapis, że dyrektor szkoły podczas układania planów zajęć dydaktyczno-wychowawczych musi uwzględnić równomierne obciążenie uczniów w poszczególnych dniach tygodnia. W pierwotnej wersji projektu zapisano, że lekcje wymagające wysiłku umysłowego (np. matematyka) mogą się odbywać do szóstej lekcji.
Czytaj także: BHP w szkołach - zmiany od 28 listopada 2018 r.
Zrezygnowano także z precyzyjnego określenia długości przerw międzylekcyjnych (miały wynosić co najmniej dziesięć minut). Ich długość będzie musiała być konsultowana z radą rodziców i samorządem.
Zrezygnowano także z obowiązku zapewnienia wszystkim uczniom szafek szkolnych. W rozporządzeniu pozostał jednak zapis, że dyrektor szkoły powinien wskazać miejsce, w którym uczniowie mogą przechowywać swoje rzeczy. Może to być np. miejsce na półce w sali.