Dużo pieniędzy na leczenie, ale za mało operacji

Złe przepisy i system podziału środków powodują, że pacjenci czekają latami na zabiegi okulistyczne

Publikacja: 29.05.2012 09:06

Złe przepisy powoduje, że w niektórych regionach kraju pacjenci czekają po kilka lat na zabiegi usun

Złe przepisy powoduje, że w niektórych regionach kraju pacjenci czekają po kilka lat na zabiegi usunięcia zaćmy

Foto: Fotorzepa, Kuba Kamiński Kub Kuba Kamiński

Zbyt niskie limity, które Narodowy Fundusz Zdrowia przyznaje szpitalom na operacje okulistyczne, niewłaściwy sposób rozdzielania pieniędzy na zabiegi w poszczególnych regionach czy niedofinansowanie leczenia w trybie 24 godzin – to kilka z licznych barier systemowych, które powodują, że pacjenci czekają w wielomiesięcznych lub nawet kilkuletnich kolejkach na usunięcie zaćmy czy jaskry.

Mur, który napotykają chorzy w organizacji usług okulistycznych, postawiony przez rozporządzenia koszykowe ministra zdrowia oraz zarządzenia prezesa NFZ, analizują autorzy raportu „Dostęp do opieki okulistycznej w Polsce".

Zły podział

Raport opracowany przez fundację Watch Health Care wspólnie z Central and European Society of Technology Assessment in Health Care wskazuje, że w 2012 r. NFZ przeznaczył ok. 1,2 mld zł na zabiegi okulistyczne.

3,6 tys. zł kosztuje – według Narodowego Funduszu Zdrowia – zabieg usunięcia zaćmy

Zgodnie z ustawą o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz rozporządzeniem ministra zdrowia w sprawie trybu i kryteriów podziału pieniędzy między wojewódzkie oddziały NFZ centrala dzieli i wysyła środki według liczby ubezpieczonych zarejestrowanych w województwach. Dlatego najwięcej dostają województwa śląskie, mazowieckie czy dolnośląskie, gdzie pacjenci czekają na zabieg średnio od ośmiu do 22 miesięcy. W 2011 r. NFZ wysłał średnio do tych regionów po 70 mln zł.

Jednocześnie ok. 20 miesięcy czekają również chorzy w województwie warmińsko-mazurskim, ale tam placówki medyczne dostają łącznie zaledwie 10 mln zł rocznie na operacje. Autorzy raportu wskazują, że w skali kraju pieniędzy jest sporo, ale dysproporcje w kolejkach powodują kryteria, którymi kieruje się NFZ, podpisując umowy ze szpitalami i rozdzielając fundusze. NFZ nie sprawdza bowiem, gdzie są największe kolejki, i dlatego pieniądze idą „przed", a nie „za pacjentem".

– Płatnik bardzo wysoko wycenia świadczenia okulistyczne, tylko zupełnie niezrozumiałe jest, dlaczego niektóre regiony dostają za mało pieniędzy, mimo rzeszy chorych czekających na zabieg. To jest uznaniowość NFZ, przez którą chorzy w kraju mają nierówny dostęp do świadczeń – mówi Krzysztof Łanda, prezes Watch Health Care. Zaznacza, że płacąc za zabiegi okulistyczne, NFZ powinien zmniejszyć wycenę operacji, a w zamian zwiększyć lecznicom limity na operacje, co znacznie rozładowałoby kolejki.

16 miesięcy czeka pacjent na zabiegi okulistyczne w województwie podkarpackim

Za zabieg usunięcia zaćmy z późniejszą kilkudniową hospitalizacją pacjenta szpital dostaje od płatnika ok. 3,6 tys. zł. Tymczasem wyceny zmniejszonej o 500 zł mogą się spodziewać placówki medyczne operujące pacjenta w trybie jednodniowym (czyli gdy chory nie przebywa w lecznicy dłużej niż 24 godziny). Te ostatnie przeprowadzają jednak zaledwie 13 proc. wszystkich zabiegów okulistycznych.

Więcej jednodniowych

Autorzy raportu twierdzą, że to stanowczo za mało, bo szybkie zabiegi okulistyczne są standardem na świecie.

– Ryzyko, że pacjent będzie miał po nich powikłania, jest też niskie. Co więcej, taki zabieg powinni przeprowadzać nawet lekarze w przychodniach – zauważa Łanda. Takiej możliwości nie przewiduje jednak rozporządzenie ministra zdrowia w sprawie świadczeń gwarantowanych z zakresu opieki ambulatoryjnej i szpitalnej.

Dlaczego tak się dzieje – wyjaśnia Jacek Paszkiewicz, prezes NFZ.

– Ze względu na bezpieczeństwo pacjenta lekarze muszą przeprowadzać zabiegi w szpitalach. Fundusz jest przecież odpowiedzialny za bezpieczeństwo chorych i jakość świadczonych im usług, tym bardziej że operacje przechodzą głównie ludzie starsi – tłumaczy w odpowiedzi na apel jednego z senatorów.

Z raportu przygotowanego przez polską fundację i europejskie stowarzyszenie wynika również, że polscy pacjenci muszą nie tylko borykać się z długimi kolejkami. NFZ refunduje bowiem tylko tańszą soczewkę – jednoogniskową – wszczepianą choremu po zabiegu. Pacjent musi więc i tak później nosić okulary.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki

k.nowosielska@rp.pl

Zbyt niskie limity, które Narodowy Fundusz Zdrowia przyznaje szpitalom na operacje okulistyczne, niewłaściwy sposób rozdzielania pieniędzy na zabiegi w poszczególnych regionach czy niedofinansowanie leczenia w trybie 24 godzin – to kilka z licznych barier systemowych, które powodują, że pacjenci czekają w wielomiesięcznych lub nawet kilkuletnich kolejkach na usunięcie zaćmy czy jaskry.

Mur, który napotykają chorzy w organizacji usług okulistycznych, postawiony przez rozporządzenia koszykowe ministra zdrowia oraz zarządzenia prezesa NFZ, analizują autorzy raportu „Dostęp do opieki okulistycznej w Polsce".

Pozostało 86% artykułu
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił