Reklama

Nowa habilitacja – za i przeciw

Humanistom nie podobają się nowe zasady awansu naukowego, ekonomistom – bardzo.

Publikacja: 10.03.2014 08:35

Nowa habilitacja – za i przeciw

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

Naukowcy zgodnie wytykają uchybienia legislacyjne nowych przepisów o habilitacji. Nie są jednak jednomyślni w ocenie merytorycznej zmian. Likwidacja kolokwium habilitacyjnego utrudniła ocenę humanistów. Jednocześnie wzrosła liczba przewodów w naukach ścisłych.

Nowy tryb jest lepszy

Od czasu wejścia w życie znowelizowanych przepisów ustawy o stopniach naukowych i tytule naukowym w październiku 2011 r. do końca 2013 r. powołano 1845 komisji w sprawie otwarcia przewodu habilitacyjnego według nowych zasad. Proporcje habilitantów z nauk ścisłych i humanistycznych są jednak różne. Z tym że do 30 września 2013 r. habilitanci mogli dokonać wyboru postępowania na starych zasadach. Po tym dniu możliwość ta została wyłączona.

Jak wskazuje prof. Hubert Izdebski, sekretarz Centralnej Komisji do spraw Stopni i Tytułów, na nową procedurę dużo częściej decydowali się przedstawiciele nauk ścisłych. – Mniejsze zainteresowanie ze strony humanistów wynika ze zniesienia kolokwium habilitacyjnego. Odgrywało ono ważną rolę w starej procedurze. Pozwalało na bezpośredni kontakt z oceniającymi – tłumaczy profesor.

Połowa naukowców twierdzi jednak, że nowy tryb habilitacji jest lepszy od poprzedniego. 29 proc. respondentów, wręcz przeciwnie, przyznało mu ocenę negatywną. To wstępne wnioski z badania ankietowego dotyczącego nowej procedury habilitacji. Rada Młodych Naukowców prowadziła je od 11 lutego do 2 marca. Co ciekawe, 38 proc. z 1,4 tys. respondentów, którzy wzięli udział w ankiecie do 24 lutego, uważa, że stopień doktora habilitowanego jest niepotrzebny. Według Kingi Kurowskiej z RMN, trudno na tej podstawie wysnuć wniosek, w którą stronę powinniśmy zmierzać w sprawie likwidacji habilitacji. A jakie są wady i zalety nowych zasad?

Z małymi wyjątkami

Na nową procedurę jako jeden z pierwszych zdecydował się dr hab. Jakub Urbanik z Uniwersytetu Warszawskiego. Jego zdaniem jest ona znacznie szybsza. Może odblokować drogę do habilitacji młodszym naukowcom. Ustawodawca nie uniknął jednak niekonsekwencji. Z jednej strony powierzył ocenę publikacji ekspertom zewnętrznym. Z drugiej zaś – pozostawił ostateczną decyzję o przyznaniu stopnia naukowego radzie wydziału. Tym samym nie uniknięto niebezpieczeństwa, że ocena habilitanta może wynikać z przesłanek pozamerytorycznych. Rada może zakwestionować opinię niezależnych recenzentów.

Reklama
Reklama

Tak też było w wypadku samego Urbanika, który uzyskał habilitację w trybie odwoławczym. Ale według niego jasne przepisy dotyczące możliwości odwołania są kolejnym plusem zmian.

Zdaniem prof. Tadeusza Tomaszewskiego, prorektora Uniwersytetu Warszawskiego, jest zbyt wcześnie, by ocenić nową procedurę habilitacji.

– Już teraz można jednak powiedzieć, że nowe przepisy rodzą ogromne kłopoty interpretacyjne. Są niewystarczająco precyzyjne i źle skonstruowane. W rezultacie każda jednostka dydaktyczna rozumie je inaczej – tłumaczy prof. Tomaszewski.

Dodatkowe komplikacje wynikają z finansowania przewodów.

– Zadłużone uczelnie nie mają środków na pokrycie kosztów dojazdu i zakwaterowania recenzentów. Nowa procedura tylko zwiększyła obciążenia finansowe szkół wyższych – wskazuje rektor.

Głównym założeniem nowej procedury jest powierzenie oceny habilitanta niezależnemu zespołowi ekspertów. Wyłania go Centralna Komisja. Podstawą uzyskania habilitacji jest cykl publikacji, a nie monografia. Zniesiono też obowiązek wygłoszenia kolokwium habilitacyjnego.

Reklama
Reklama

Utracone prawa

Ustawa zmieniła też wymagania stawiane jednostkom nadającym stopnie naukowe. Jak wyliczyła CK, w wyniku nowelizacji uprawnienia do nadawania stopnia doktora habilitowanego utraciło ok. 25 podmiotów. Zdaniem prof. Izdebskiego to niewiele, zwłaszcza że nadal działa ok. 700 takich jednostek.

– Utrata praw wynikała przeważnie z dwóch przyczyn. Po pierwsze, zmieniła się definicja podstawowego miejsca zatrudnienia. W związku z tym niektóre wydziały zeszły poniżej ustawowych minimów kadrowych. Po drugie, wraz z porządkowaniem danych przez Centralną Komisję wyszło na jaw, że niektóre jednostki utraciły uprawnienie do habilitowania już wcześniej. Nie wywiązywały się jednak z obowiązku informowania na bieżąco o zmianach w składach Rad Wydziału – tłumaczy profesor.

Podobnych problemów nie napotyka nowa procedura doktoratu. Wprowadzone zmiany cieszą się poparciem środowiska naukowego.

podstawa prawna: ustawa z 18 marca 2011 r. DzU nr 84, poz. 455

Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Spadki i darowizny
Czy darowizna sprzed lat liczy się do spadku? Jak wpływa na zachowek?
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama