Wczoraj zwołana w nadzwyczajnym trybie Sejmowa Komisja Zdrowia przyjęła pakiet kolejkowy. Posłowie rozpatrywali poprawki zgłoszone w czasie drugiego czytania do projektów ustaw: O zmianie ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych oraz niektórych innych ustaw; O zmianie ustawy o konsultantach w ochronie zdrowia i O zmianie ustawy o zawodach pielęgniarki i położnej oraz niektórych innych ustaw.
Tym razem obradami pokierował Cezary Grabarczyk zamiast przewodniczącego Komisji Tomasza Latosa z PiS. Głosowania poszły szybko i sprawnie a poprawki posłów opozycji zostały odrzucone.
Takim postępowaniem najbardziej oburzeni są lekarze podstawowej opieki zdrowotnej. Uważają, że nowe przepisy zrzucają na nich największą odpowiedzialność związaną z rozpoznawaniem przypadków onkologicznych. Wyznaczają jednocześnie ich normy i stawiają w roli dokonujących selekcji pacjentów na „uprzywilejowanych w diagnozie" i tych, którzy będą dłużej czekać na badania i zabiegi.
Ponadto pomysł ministra zdrowia nakłada na nich obowiązek wypisywania skierowań na konsultacje okulistyczne i dermatologiczne. Twierdzą, że takich skierowań będą musieli wypisywać około miliona – co przekłada się na „oddelegowanie" do tylko tej czynności 200 lekarzy rodzinnych.
– Posłowie PO chcą chyba udowodnić, że wbrew wszystkim i wbrew zdrowemu rozsądkowi mogą przeforsować nawet najbardziej szkodliwe i bezmyślne przepisy – komentuje Joanna Zabielska - Cieciuch, ekspertka Federacji Porozumienie Zielonogórskie, która uczestniczyła w tym posiedzeniu.