Prokurator wniósł do sądu o zobowiązanie Jana G. do podjęcia leczenia odwykowego. Twierdził, że mężczyzna, mieszkając z żoną i dorosłym synem, od wielu lat nadużywa alkoholu, i to w ilościach, które prowadzą do utraty świadomości. W tym stanie zasypiał na klatce schodowej, nie kontrolując swoich potrzeb fizjologicznych. Często odpalał papierosa od palnika kuchenki gazowej, pozostawiając płomień, co stanowi niebezpieczeństwo dla domowników i sąsiadów. Zdarzało mu się wychodzić z domu o różnych porach i zostawiać otwarte drzwi wejściowe i balkonowe. To zachowanie powoduje rozkład życia rodzinnego.
Sam mężczyzna twierdził, że w jego przypadku nie zachodzi potrzeba poddania go leczeniu odwykowemu. Zaprzeczył, że dotykający rodziny rozkład życia rodzinnego jest skutkiem nadużywania przez niego alkoholu.
Sąd Rejonowy w Białymstoku ustalił, że mężczyzna przeszedł zabieg usunięcia przysadki mózgowej. Jest osobą nadużywającą alkoholu, wobec której prowadzone były działania profilaktyczne (terapia odwykowa). W miejscu jego zamieszkania nie odnotowano interwencji policji, nie przebywał też w izbie wytrzeźwień.
Wskazał także, że zgodnie z przepisami ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi przesłankami podjęcia leczenia odwykowego są, po pierwsze, uzależnienie od alkoholu stwierdzone opinią biegłego, po drugie, powodowanie rozkładu życia rodzinnego, demoralizacja małoletnich, uchylanie się od pracy albo systematyczne zakłócanie spokoju lub porządku publicznego w związku z nadużywaniem alkoholu. W tej sprawie oczywiste było uzależnienie od alkoholu.
Sąd uznał, że z uwagi na stan zdrowia mężczyzna nie jest zdolny do poddania się leczeniu odwykowemu. Przebyte zabiegi operacyjne na ośrodkowym układzie nerwowym przyczyniły się bowiem do znacznego obniżenia zdolności poznawczych. Zdaniem biegłych leczenie odwykowe nie odniesie pożądanego skutku. Sąd oddalił wniosek prokuratora.