Z początkiem roku zmieniły się zasady podlegania rolniczemu ubezpieczeniu. 1 stycznia 2015 r. weszła w życie długo oczekiwana nowelizacja przepisów pozwalająca wrócić do rolniczego systemu osobom, które wypadły z niego na skutek podjęcia, choćby jednorazowo, pracy na zlecenie.
Możliwość taką wprowadziła ustawa o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych oraz niektórych innych ustaw (DzU z 2014 r., poz. 1831). Dzięki niej gospodarze mogą dorobić na zlecenie albo jako członkowie rady nadzorczej bez ryzyka, że wypadną z ubezpieczenia rolniczego. Muszą jednak spełnić jeden podstawowy warunek – zarobki z oskładkowanej pracy nie mogą przekroczyć w rozliczeniu miesięcznym kwoty równej połowie minimalnego wynagrodzenia za pracę. Oznacza to, że w 2015 r. może spać spokojnie ten rolnik, który dodatkowo co miesiąc osiąga z cywilnego kontraktu maksymalnie 875 zł. Taka jest bowiem połowa tegorocznej minimalnej płacy.
Korzystne dla ubezpieczonych zmiany wynikają z nowo dodanego art. 5b do ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników. Niestety, przepis ten jest nieprecyzyjny. Ani w nim, ani w całej ustawie o systemie rolniczych ubezpieczeń, nie ma definicji, jak rozumieć sformułowanie „w rozliczeniu miesięcznym". Trudno to rozgryźć prawnikom, a co dopiero rolnikowi, który zwykle nie jest specem od paragrafów. Nie wiadomo, czy należy to traktować analogicznie jak ZUS-owską zasadę „w przeliczeniu na okres miesiąca", czy może inaczej. Gdyby ustawodawca posłużył się tym znanym pojęciem sprawa byłaby jasna i zrozumiała.
Taki problem nie jest abstrakcją. Dość często zdarza się, że zleceniobiorcy otrzymują jednorazową, zbiorczą wypłatę po wykonaniu usługi, co trwało dwa czy trzy miesiące. Są też firmy, które ze zleceniobiorcami rozliczają się cyklicznie, ale rzadziej niż raz na miesiąc. Czy jeśli w takim przypadku cywilny kontrakt przewiduje miesięczną należność w wysokości np. 500 zł, to należy uznać, że w „rozliczeniu miesięcznym" rolnik zarobił mniej niż dozwolony limit?
O wyjaśnienie tych niejasności wystąpiliśmy do KRUS. Odpowiedź jest korzystna dla zleceniobiorców-rolników. Wynika z niej, że decydująca jest wysokość zarobków z cywilnego kontraktu w przeliczeniu na liczbę miesięcy trwania umowy.