Rzecznik Praw Obywatelskich kilka tygodni temu zapytał Ministra Zdrowia, czy to prawda, że przygotowywany przez ministerstwo projekt nowelizacji ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej ma m.in. pozwolić Ministrowi Zdrowia na kończenie programów zdrowotnych prowadzonych przez samorządy. Takie informacje pojawiły się bowiem w mediach i miało to dotknąć lokalne programy finansowania in vitro.
Dziś jednostki samorządu terytorialnego mogą opracowywać, wdrażać, realizować i finansować programy polityki zdrowotnej (z art. 48 ust. 1. ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych). Rodzaj i zakres takich programów zależy od zasobności samorządowej kasy, natomiast nad bezpieczeństwem i skutecznością kliniczną procedur czuwa Agencja Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji.
Projekt nowelizacji zakładał, że o tym, czy program może być realizowany, zdecyduje ocena Agencji oraz ocena „z punktu widzenia merytorycznej i organizacyjnej spójności z programami realizowanymi przez ministrów i Narodowy Fundusz Zdrowia". Miało to być wiążące dla jednostki samorządu terytorialnego (art. 1 pkt 8 projektu), a za złamanie rekomendacji groziłaby odpowiedzialność z tytułu naruszenia dyscypliny finansów publicznych (art. 2 projektu).
Jednocześnie planowane było umożliwienie Ministrowi Zdrowia zawieszania finansowania programów na czas do 2 lat w przypadku braku środków finansowych lub gdy program był niecelowy.
Rzecznik Praw Obywatelskich zareagował, bo rozwiązanie to mogło oznaczać nadmierną ingerencję w gwarantowaną konstytucyjnie samodzielność działań podejmowanych przez samorządy w ramach upoważnienia ustawowego. Chodziło w szczególności o możliwość zawieszenia w przyszłości, decyzją Ministra Zdrowia, programów polityki zdrowotnej prowadzonych przez niektóre gminy, powiaty i samorządy województwa, a dotyczących finansowania procedury in vitro.