Po naszej publikacji europoseł chce zawiadomić Krajową Radę Sądownictwa

Aktualizacja: 25.05.2010 04:48 Publikacja: 25.05.2010 04:44

W „Rzeczpospolitej” z 22 maja 2010 r. przeczytałem artykuł Tomasza Pietrygi zatytułowany [link=http://www.rp.pl/artykul/80755,483380_Wyrok__kopiuj__wklej.html]„Wyrok: kopiuj, wklej”[/link], opisujący przypadek wyroku sądu wrocławskiego, wyrokującego w sprawie tzw. mafii piłkarskiej.

Otóż jeden z obrońców odkrył, że uzasadnienie wyroku skazującego w tej sprawie pokrywało się w 95 procentach z uzasadnieniem aktu oskarżenia (...). Jeśli to prawda, to jest to sprawa kompromitująca wymiar sprawiedliwości. Uzasadnienie wyroku skopiowane z aktu oskarżenia świadczy nie tylko o tym, że sędziemu nie chciało się własnoręcznie pisać.

To świadczy o czymś gorszym – że sędziemu nie chciało się samodzielnie myśleć. Kompromitacja jest tym większa, że tu chodzi o skopiowanie dokumentu prokuratorskiego, co wskazuje, że musiało mieć miejsce porozumienie sędziego i prokuratora, który usłużnie udostępnił pliki źródłowe. – Stary, nie chce mi się pisać, przyślij mi e-mailem uzasadnienie aktu oskarżenia, to je sobie wkleję. – A na jaki adres? – www.sędzia.pl... Uzasadnienie wyroku to nie jest formalność, to jest cała istota sprawiedliwości.

Ono spełnia dwie zasadnicze funkcje. Po pierwsze – pozwala prześledzić i ocenić prawidłowość rozumowania sądu. Pozwala ogarnąć i ocenić myśli sędziego, które doprowadziły go do wydania wyroku określonej treści. Pozwala stronom procesu podjąć z nimi polemikę, a sądowi apelacyjnemu wyrobić sobie pogląd na temat słuszności wyroku. Ale jest też druga funkcja uzasadnienia, w moim przekonaniu ważniejsza. Konieczność uzasadnienia zmusza sędziego do myślenia w związku z wydawaniem wyroku (...).

[i]Fragmenty z blogu europosła Janusza Wojciechowskiego, w którym zapowiedział poinformowanie o sprawie Krajowej Rady Sądownictwa.[/i]

Reklama
Reklama

[b][ramka]Skomentuj nasz artykuł „[link=http://blog.rp.pl/goracytemat/2010/05/22/wyrok-kopiuj-wklej/]Wyrok: kopiuj, wklej[/link]”[/ramka][/b]

W „Rzeczpospolitej” z 22 maja 2010 r. przeczytałem artykuł Tomasza Pietrygi zatytułowany [link=http://www.rp.pl/artykul/80755,483380_Wyrok__kopiuj__wklej.html]„Wyrok: kopiuj, wklej”[/link], opisujący przypadek wyroku sądu wrocławskiego, wyrokującego w sprawie tzw. mafii piłkarskiej.

Otóż jeden z obrońców odkrył, że uzasadnienie wyroku skazującego w tej sprawie pokrywało się w 95 procentach z uzasadnieniem aktu oskarżenia (...). Jeśli to prawda, to jest to sprawa kompromitująca wymiar sprawiedliwości. Uzasadnienie wyroku skopiowane z aktu oskarżenia świadczy nie tylko o tym, że sędziemu nie chciało się własnoręcznie pisać.

Reklama
Sądy i trybunały
Coraz więcej wakatów w Trybunale Konstytucyjnym. Prawnicy mówią, co trzeba zrobić
Prawnicy
Prof. Marcin Matczak: Dla mnie to podważalny prezydent
Zawody prawnicze
Rząd zmieni przepisy o zawodach adwokata i radcy. Projekt po wakacjach
Matura i egzamin ósmoklasisty
Uwaga na świadectwa. MEN przypomina szkołom zasady: nieaktualne druki do wymiany
Podatki
Rodzic może stracić ulgi w PIT, jeśli dziecko za dużo zarobi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama