Dlatego właśnie doceniamy transakcje, przy których prawnicy musieli wykazać się prawdziwym kunsztem. Słowo kunszt pochodzi od niemieckiego „Kunst" oznaczającego sztukę. Chodzi zatem – w odróżnieniu od „rzemieślniczego", powtarzalnego działania – o tworzenie czegoś wyjątkowego, o artyzm, doskonałość i mistrzostwo w działaniu.
Według Witolda Daniłowicza, radcy prawnego i członka kapituły oceniającej kunszt prawniczy przy transakcjach, sztuką jest w tym przypadku nowatorskie myślenie przy opracowywaniu struktury transakcji i dokumentacji, a przy tym zrozumienie jej aspektów biznesowych. – W praktyce zdarza się, że przy skomplikowanych transakcjach to prawnicy bywają ich głównymi architektami i wchodzą w role negocjatorów. Takie działania, często znacznie wykraczające poza zwykłą znajomość prawa, zasługują na pełne uznanie – zauważa Witold Daniłowicz.
W tym roku kapituła wyróżniła dwie transakcje, przy których błyskotliwość prawników była jednym z czynników decydujących o tym, że transakcja doszła do skutku.
Trzysta tysięcy migrantów
Pierwszą z wyróżnionych transakcji było przejęcie pionu działalności detalicznej Deutsche Banku. Operacja ta obejmowała podział Deutsche Banku Polska (DB) oraz pierwszą na rynku bankowym bezpośrednią migrację wydzielonej działalności DB Polska do BZ WBK z grupy Santander. Cała migracja odbyła się w jeden weekend. W piątek 9 listopada sąd zarejestrował przejęcie DB, a jego klienci o godzinie 19 w niedzielę 11 listopada mogli korzystać ze swoich rachunków – już w Santanderze. Była to – jak utrzymują kancelarie obsługujące tę transakcję – pierwsza w Polsce jednoczesna migracja operacyjna i prawna.
Operacja nie była łatwa. Z różnych względów nie było możliwe przeniesienie do Santander Bank Polska systemów informatycznych DB wraz z danymi klientów. Trzeba było te dane bezpośrednio przenieść (albo jak mawiają eksperci tej branży zmigrować).
Jak wspomina Jarosław Iwanicki, adwokat, partner w Allen & Overy, od strony prawnej oznaczało to m.in. rozwiązanie problemu tajemnicy bankowej, zabezpieczenie kwestii ochrony danych osobowych i zmiany ogólnych warunków umów o świadczenie usług bankowych. – Naszym zadaniem był też udział w koniecznych w tym przypadku rozmowach z KNF oraz UOKiK. Zaprezentowaliśmy tym urzędom rozwiązania stworzone specjalnie na tę nietypową sytuację. Uważam za nasz sukces, że te propozycje nie spotkały się ze sprzeciwem, choć administracja często bywa nieufna wobec niestandardowych rozwiązań – przyznaje Iwanicki. Dodaje, że o powodzeniu tak skomplikowanej operacji świadczy to, że żaden z ponad 300 tys. przenoszonych klientów nie zgłosił poważniejszych zastrzeżeń.