Profesorowie stają się gwiazdami Internetu

Otwarte internetowe kursy dały dostęp milionom osób na świecie do czołowych wykładowców najlepszych uczelni. Zrobiły z nich gwiazdy Internetu i podniosły poprzeczkę dla mniej ambitnych kolegów.

Aktualizacja: 25.01.2015 08:02 Publikacja: 25.01.2015 07:13

Dan Ariely z Duke University

Dan Ariely z Duke University

Foto: Bloomberg

Dan Ariely z Duke University, David Malan z Harvardu, Chuck Eesley of Stanford University, którzy są na ścisłej liście najbardziej popularnych wykładowców online, mają już setki tysięcy fanów na świecie. I z każdym miesiącem zdobywają nowych, choć nie są bohaterami skandali ani internetowymi dowcipnisiami (z ang. pranksterami). Są za to światowymi gwiazdami MOOC. Ten angielski skrót warto zapamiętać, bo już teraz zaczyna symbolizować rewolucję w edukacji.

Wiedza z Internetu w CV

MOOC czyli Massive Open Online Courses to powszechnie dostępne internetowe kursy, które za darmo, albo za niewielką opłatą dają możliwość zdobycia często bardzo profesjonalnej wiedzy z różnych dziedzin, w tym psychologii, fizyki teoretycznej, informatyki, i zarządzania. Ich uczestnicy nie ograniczają się do obejrzenia prezentacji, czy wykładu w Internecie – wykłady są obudowane zestawem interaktywnych ćwiczeń, testów, zaś absolwenci dostają certyfikat, który potwierdza zdobyte umiejętności.

- Kandydaci do pracy zwłaszcza młodzi ludzi coraz częściej wpisują ukończone MOOC w CV- twierdzi Luc de Brabandere, ekspert firmy doradczej The Boston Consulting Group (BCG) i wykładowca Ecole Centrale. A od kilkunastu miesięcy gwiazda Coursery, jednej z trzech największych platform MOOC.(Obok wspólnego projektu MIT i Uniwersytetu Harvarda, EdX oraz Udacity). Współpracę z Courserą Luc de Brabandere zaczął przed niespełna dwoma laty i szybko stał się jednym z entuzjastów MOOC. Tym bardziej, że seria jego wykładów o zarządzaniu strategicznym, przyciągnęła ponad 100 tys. internautów. Trudno się temu dziwić widząc z jaką pasją mówi o swojej pracy online. W wirtualnych kursach nie chodzi tylko o ciekawe, przydatne tematy szkoleń. Nie mniej ważna jest osobowość prowadzących, którzy dużo bardziej niż na tradycyjnej uczelni muszą konkurować o słuchaczy, czy raczej widzów.

Przestroga dla nudziarzy

W MOOC dużo łatwiej niż na tradycyjnej uczelni można przenieść się na inny kurs czy też poszukać czegoś bardziej atrakcyjnego na innej platformie. Dlatego prowadzący muszą zadbać o atrakcyjność swojego wykładu stając się - jak przyznaje Luc de Brabandere- po trochu aktorami i performerami.- Muszą być dynamiczni i pełni entuzjazmu- dodaje.

Tę wiedzę mają w małym palcu czołowi wykładowcy na znanych, drogich uczelniach. One od lat dbają nie tylko o merytoryczną jakość kadry, ale też o jej tzw. miękkie kompetencje (w tym umiejętność komunikacji i prezentacji) no i renomę. Dlatego też zabiegają, by w swojej kadrze naukowej mieć noblistów, autorów głośnych publikacji a ostatnio zaczynają chwalić się profesorami- gwiazdami MOOC.

Zdaniem Luca de Brabandere, w przyszłości rozwój MOOC (bo to dopiero początek) narzuci nowe standardy nauczania tradycyjnym szkołom i przedefiniuje rolę wykładowców uczelni. Internetowe kursy podzielone na krótkie, dynamiczne moduły, które stawiają na interaktywność i tworzenie internetowych społeczności są bowiem idealną ofertą dla młodych pokoleń.

-Już niedługo wykładowcy podzielą się na dwie grupy-przewiduje ekspert BCG- jedna świetnie odnajdzie się w nowych warunkach zdobywając (dużo szybciej i łatwiej niż dotychczas) status celebrytów nauki. Druga być może będzie musiała pożegnać się z zawodem, bo nie będzie chętnych na ich wykłady. Już dziś niektóre uczelnie (nawet w Polsce) akceptują certyfikat EdX jako zaliczenie przedmiotu uprawniające do egzaminu...

Rozwój MOOC sprawi, że kiepscy prowadzący będą w dużo gorszej sytuacji niż wcześniej, gdy studenci nie mieli bazy do porównania. Nawet jeśli wiedzieli, że ich prowadzący jest słaby, to nie się przekonać, czy dany przedmiot można wykładać zrozumiale i ciekawie. Było to przywilejem studentów najlepszych szkół, którzy mogli sobie pozwolić na kilkadziesiąt tysięcy dolarów czesnego.

Teraz dostęp do wykładów gwiazd Harvardu, Stanford czy MIT jest w zasięgu myszki studenta prowincjonalnej szkoły wyższej. I to za darmo. Warto by z tej okazji do porównań i inspiracji skorzystali także wykładowcy. O ile nie chcą się znaleźć w tej drugiej grupie.

Praca
Polscy seniorzy są chętni do dłuższej pracy. Jak im to ułatwić?
Praca
Polacy będą pracować krócej? Wkrótce ruszy pilotaż
Praca
Amerykanie wertują oferty pracy w Wielkiej Brytanii
Praca
Cyfrowe przyspieszenie w obsłudze pracowników z zagranicy
Praca
Jak przetrwać zwolnienie: rady dla zwalnianych i zwalniających