Większość z nich dostrzega też pozytywne skutki biznesowe tych działań; dwie trzecie przedsiębiorstw wskazały, że wdrożone rozwiązania zdecydowanie przełożyły się na wzrost ich konkurencyjności, tak w wymiarze globalnym, jak i krajowym. Nic więc dziwnego, że w planach na najbliższe lata zdecydowana większość badanych zakładała dalsze inwestycje technologiczne – przede wszystkim w cyfryzację i automatyzację, choć prawie osiem na dziesięć firm mówi też o robotyzacji.
Ten trend widać zresztą na całym świecie. Prof. Męcina zwraca uwagę, że niebezpieczne dla polskiej gospodarki mogą się okazać procesy robotyzacji za granicą. Automatyzując produkcję, zachodnie firmy częściej mogą się decydować na budowę fabryk we własnym kraju. Będą więc mniej skłonne, by stawiać je w krajach o tańszej sile roboczej, w tym w Polsce.
– Dlatego musimy znaleźć instrumenty wsparcia procesów robotyzacji i automatyzacji u nas, dbając też, by inwestycje nie wynosiły się z Polski. W perspektywie dekady lub dwóch pojawi się więc problem, że nie wszyscy będą mogli pracować tam, gdzie obecnie. Takim osobom trzeba będzie systemowo pomóc – podkreśla prof. Męcina. Zaznacza, że konieczność takiej zmiany nie musi być zła dla pracowników – wiele osób czuje się wypalonych po dłuższej pracy w jednej branży czy w jednym zawodzie.
Chętni do zmiany
– Aktywne planowanie kariery i zmiana zawodu mogą być więc bardzo atrakcyjne, zwłaszcza dla pokolenia Z, które jest bardzo otwarte na takie zmiany – ocenia Jacek Męcina. Jak dodaje, dla wielu pracowników może to być również szansa – o ile przygotujemy do tych zmian usługi publiczne i edukację. Jest to konieczne, by zabezpieczyć się przed negatywnymi skutkami automatyzacji i robotyzacji firm. Według niedawnego sondażu przeprowadzonego dla WEBCON 29 proc. Polaków myśli już o zmianie branży (najchętniej na IT albo energetykę odnawialną).
Co prawda tylko 17 proc. firm przewiduje w badaniu UW, że inwestycje w nowe technologie będą się wiązać z redukcją zatrudnienia (43 proc. zakłada jego wzrost), lecz z drugiej strony wdrożone w ostatnich latach programy transformacji technologicznej w prawie 80 proc. firm oznaczały redukcję zatrudnienia. W tym zwolnienia grupowe, którym towarzyszyły często programy wsparcia dla zwalnianych (tzw. outplacementu), obejmujące także finansowanie zmiany kwalifikacji.