Na pierwszy rzut oka oferta pracy wygląda atrakcyjnie: duża spółka z mocną pozycją w swojej branży, która oferuje konkurencyjne wynagrodzenia i ciekawe perspektywy rozwoju. Jednak kandydaci na stanowiska menedżerskie, słysząc jej nazwę, odrzucają propozycję.
W czasach niedawnego spowolnienia gospodarczego takie sytuacje byłyby nie do pomyślenia, ale teraz mają miejsce coraz częściej – ocenia Aleksandra Kazimierski, prezes firmy executive serach Hudson, która z podobnym przypadkiem sama się niedawno spotkała. Klient, któremu trudno było pozyskać dobrych menedżerów (wobec których ma spore wymagania), znany jest w branży ze specyficznej, mało przyjaznej kultury organizacyjnej narzuconej przez głównego szefa. Jak wyjaśnia Aleksandra Kazimierski, kultura organizacyjna, styl zarządzania i osoba szefa to (podobnie jak work-life balance) czynniki, na które polscy menedżerowie i specjaliści zwracają coraz większą uwagę przy podejmowaniu decyzji o zmianie pracy. Potwierdza to również niedawne badanie Hudson, w którym ponad 200 osób z tej grupy wskazywało pięć najważniejszych kryteriów przy wyborze pracodawcy.