Najnowszy trend? Firmowy profil na ekspansywnym portalu społecznościowym Facebook plus bieżące wiadomości na Twitterze, popularnym serwisie mikroblogów, gdzie swoje uwagi publikują celebryci i politycy. Powinien o to zadbać specjalista, który w nazwie stanowiska ma angielski termin employer branding albo jego spolszczoną wersję – wizerunek pracodawcy.
Określenie employer branding, czyli działania, które budują markę firmy jako pracodawcy z wyboru, ma krótką tradycję (wprowadzili je w 2001 r. konsultanci z doradczej firmy McKinsey), ale od kilku lat robi karierę wśród specjalistów od HR.
Nic dziwnego, bo to oni na co dzień mają do czynienia ze skutkami świadomych albo nieświadomych działań związanych z wizerunkiem firmy jako pracodawcy. Tak samo bowiem jak w biznesie również na rynku pracy przedsiębiorcy budują swoją markę, czy tego chcą, czy nie chcą. McKinsey zwrócił uwagę, że warto robić to w świadomy i przemyślany sposób.
[srodtytul]Nie tylko studenci[/srodtytul]
Na Facebooku swoje oficjalne strony ma już sporo polskich spółek globalnych korporacji. – To dobry pomysł, by w mniej formalny sposób mówić o sobie jako o pracodawcy. Możemy tam na przykład zamieszczać wywiady z pracownikami czy wewnętrzne filmy, których nie opublikujemy na naszej oficjalnej stronie – mówi Katarzyna Zadrożna, specjalista ds. employer branding z Danone (jej stanowisko powstało w 2007 r.). Swój profil na Facebooku, połączony z Twitterem, firma ma od października zeszłego roku.