Artykuł pochodzi z miesięcznika "Sukces"
Niezależnie od czasów oraz rodzaju i?wysokości zajmowanego stanowiska zdecydowana większość pracowników doświadcza syndromu wypalenia zawodowego. Warunki kryzysowe, atmosfera niepewności, wzmożone oczekiwania pracodawców, osobiste lęki i?pesymizm potęgują i?tak już rozległą skalę zjawiska. Czym jest wypalenie i?jak sobie z?nim radzić?
Definiujemy je w?coachingu jako zjawisko fizycznego, umysłowego i?emocjonalnego wyczerpania, przejawiającego się chronicznym zmęczeniem, pesymistyczną postawą wobec siebie i?otoczenia, które negatywnie rzutują na każdy aspekt życia osobistego i?zawodowego. Wypalenie pojawia się wtedy, gdy więcej energii życiowej tracimy, niż gromadzimy. Przedłużający się proces nadmiernego zużywania tej energii prowadzi w?konsekwencji do energetycznego deficytu, a?w?skrajnych przypadkach wręcz do energetycznego bankructwa.
Ważna rola lidera
Kryzys może wyssać energię z?człowieka. To prawda, że w?trudnych czasach często potrafimy dodatkowo się zmobilizować, zacisnąć zęby, zacisnąć pasa, ponosić ofiary, robić więcej, szybciej i?bardziej. Ale natury nie da się oszukać. Nawet krótka chwila wytchnienia może przynieść podmuch wystarczający do rozwiania dymu skrywającego zgliszcza wypalenia fizycznego i?psychicznego. Symptomów nadciągającego wypalenia się nie można lekceważyć.
Rolą lidera w?organizacji jest monitorowanie i?wychwytywanie wczesnych oznak wypalenia zawodowego podwładnych. Jeszcze bardziej znacząca jest jego samoświadomość w?tym zakresie. Nie bez przyczyny procedury bezpieczeństwa na pokładach samolotów nakazują pasażerom najpierw założyć maskę tlenową sobie, a?dopiero potem osobom znajdującym się pod ich opieką. Lider musi przede wszystkim pamiętać, że wypalenie nie jest problemem osobistym pracownika. Osoba zainfekowana wirusem wypalenia potrafi w?krótkim czasie zarazić innych członków zespołu, niosąc zagrożenie obniżenia wydajności nie tylko własnej, ale wszystkich wokół.