Popularność nauki po dyplomie, pomimo spadku w ostatnich latach, jest teraz w Polsce zdecydowanie (prawie trzykrotnie) większa w porównaniu z połową lat 90. XX wieku. Jak wynika z ostatnich danych GUS, w roku akademickim 2014/2015 na studiach podyplomowych uczyło się prawie 150 tys. słuchaczy, podczas gdy 20 lat wcześniej nieco ponad 56 tysięcy.
W jeszcze szybszym tempie (niemal pięciokrotnie) zwiększyła się ich liczba na uczelniach ekonomicznych: o ile w połowie lat 90. studiował tam co ósmy z podyplomowych słuchaczy, o tyle w ub. roku już prawie co piąty. (Przy czym ponad dwie trzecie z nich wybrało uczelnie niepubliczne). Drugim co do wielkości organizatorem nauki po dyplomie było Centrum Medyczne Kształcenia Podyplomowego, a na trzecim miejscu uplasowały się uniwersytety, gdzie studiowało 17 proc. słuchaczy. Zarówno one, jak i uczelnie ekonomiczne coraz sprawniej wykorzystują atut, jakim jest systematyczne poszerzanie oferty o kierunki dopasowane do zmieniających się potrzeb rynku i konkretnych branż.