#RZECZoBIZNESIE: Radosław Koszewski: W Polsce jest miejsce dla uczelni biznesowych

Biznesmeni nie szukają samych szkoleń na najwyższym poziomie, ale również relacji – mówi prof. Radosław Koszewski z IESE Business School, gość programu Marcina Piaseckiego.

Aktualizacja: 03.11.2017 12:56 Publikacja: 03.11.2017 12:54

#RZECZoBIZNESIE: Radosław Koszewski: W Polsce jest miejsce dla uczelni biznesowych

Gość przypomniał, że IESE Business School ma korzenie katalońskie, ale ogromny wkład w rozwój IESE wywarł Harvard Business School.

- Bez tej współpracy nie powstałaby taka szkoła biznesu, nie powstałby pierwszy MBA czy program AMP (Advanced Management Program) w Europie – mówił Koszewski.

Przyznał, że w Polsce jest miejsce dla uczelni biznesowych z najwyższej półki. - Wiele uczelni z zagranicy, w tym Harvard, IESE czy MIT prowadzą w Polsce różnego rodzaju akcje sprzedażowe, rekrutują uczestników z najwyższej półki do swoich programów. Tylko IESE ma własne biuro w Polsce i organizuje tu coraz więcej programów – tłumaczył.

Podkreślił, że szkoła biznesu to platforma biznesu. - Miejsce, gdzie ludzie się spotykają, wymieniają pomysłami, nabierają do siebie zaufania, zaczynają robić między sobą interesy - mówił Koszewski.

Reklama
Reklama

- W Polsce mamy już ponad 600 absolwentów. Mamy nadzieję, że staliśmy się dla nich taką platformą. Biznesmeni teraz nie szukają samych szkoleń na najwyższym poziomie, ale również relacji. W Warszawie jesteśmy w stanie oferować właśnie takie relacje w ramach całego świata – dodał.

Impact to inicjatywa absolwentów IESE Business School, którzy po ukończeniu programu AMP chcieli dać z siebie coś więcej.

- Uczestnicy AMP to głównie prezesi dużych firm, ich właściciele. Wiedzieli, że mogą na siebie liczyć w trakcie programu i nie chcieli, aby to się skończyło – tłumaczył Koszewski.

Impact polega na dwóch programach. Jeden to program dla rad nadzorczych, a drugi to program leadershipowy.

- Mamy interesujący czas dla rad nadzorczych. Ok. 30 lat temu powstało w Polsce wiele prywatnych firm rodzinnych, które były zarządzane wprost, oparte na charyzmacie założyciela. Teraz te firmy potrzebują rad nadzorczych, a cały czas jest tak, że właściciel ciągle kieruje taką firmą jak firmą rodzinną, a nie korporacją. Właściciele powoli przekazują firmy swoim dzieciom. One wolałyby zarządzać nimi jak korporacjami, więc poszukują programów jak nasz - mówił Koszewski.

- Program leadershipowy jest dla osób, które mają wiedzę techniczną na temat zarządzania firmą, ale coraz częściej widzą, że to nie wystarcza. Potrzebne są umiejętności interpersonalne, dzięki którym pracownicy pójdą za swoim liderem – dodał.

Gość przypomniał, że IESE Business School ma korzenie katalońskie, ale ogromny wkład w rozwój IESE wywarł Harvard Business School.

- Bez tej współpracy nie powstałaby taka szkoła biznesu, nie powstałby pierwszy MBA czy program AMP (Advanced Management Program) w Europie – mówił Koszewski.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Reklama
Praca
Sportowe wakacje zapracowanych Polaków
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Praca
Na sen poświęcamy więcej czasu niż na pracę zawodową? Nowe dane GUS
Praca
Wojna handlowa Donalda Trumpa hamuje wzrost zatrudnienia na świecie
Praca
Grupa Pracuj chce podwoić przychody w ciągu pięciu lat
Praca
Polskim firmom nie będzie łatwo odkrywać płacowe karty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama