Sejm jednogłośnie przyznał w piątek nauczycielom prawo do świadczeń kompensacyjnych. Mają zastąpić utracone prawo do emerytur pomostowych (pracy nauczycielskiej nie ma w wykazie prac w szczególnym charakterze) i wygasających emerytur bez względu na wiek z art. 88 [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=38AA0C7DEEAE55116E1B7ED598D1BC7C?id=182007]Karty nauczyciela[/link]. Dla uzyskania tych drugich 30 lat stażu, w tym 20 lat pracy nauczycielskiej, należało zgromadzić do końca zeszłego roku. Takie właśnie okresy pracy, a dodatkowo wiek wynoszący 55 lat i rozstanie z oświatą, będą warunkiem otrzymania świadczenia kompensacyjnego.
– Jesteśmy bardzo zadowoleni. [b]Ze świadczeń będzie mogło skorzystać ok. 270 tys. nauczycieli,[/b] jeśli poczują się wypaleni pracą w oświacie przed osiągnięciem powszechnego wieku emerytalnego – mówi Jolanta Gałczyńska ze Związku Nauczycielstwa Polskiego.
[srodtytul]Sposób liczenia taki sam[/srodtytul]
Będą obliczane na podstawie zwaloryzowanych składek i kapitału początkowego podzielonych przez średnie dalsze trwanie życia dla osób w wieku 60 lat. – Algorytm jest taki sam jak przy emeryturach pomostowych. Świadczenie nie będzie mogło być niższe niż minimalna emerytura, obecnie wynosząca 675,10 zł – wyjaśnia Marek Bucior, wiceminister pracy. W pierwotnym projekcie, a potem w poprawce PO, była mowa o 80 proc. kwoty pomostówki.
Nowe uprawnienie pozbawia rekompensaty z ustawy o emeryturach pomostowych, czyli dodatku do kapitału początkowego (dla osób, które przed 2009 r. pracowały co najmniej 15 lat w szczególnych warunkach lub charakterze, ale nie nabyły prawa do emerytury wcześniejszej ani pomostowej). Świadczenie będzie waloryzowane.