Rz: Jak pan ocenia propozycję ministra pracy, by nałożyć składki emerytalne na wynagrodzenia z umowy ?o dzieło?
Andrzej Malinowski:
Wszystko wskazuje na to, że wbrew zapewnieniom premiera Donalda Tuska z tzw. drugiego expose oraz przedstawionej przed rokiem negatywnej opinii Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej umowy o dzieło zostaną jednak oskładkowane. Zmiana polityki rządu, która nastąpiła przed kilkoma tygodniami, zmierzająca do ozusowania umów cywilnoprawnych, jest zaskakująca. Jednocześnie rząd zdaje się ignorować argumenty o negatywnym wpływie takiego działania na rynek pracy i na gospodarkę.
Przypomnę, że równo rok temu Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej przedstawiło partnerom społecznym uwagi do propozycji oskładkowania umów o dzieło. Wynikało z nich jednoznacznie, że: „umowa o dzieło, jako umowa rezultatu, nie przystaje do systemu ubezpieczeń społecznych". Najwyraźniej teraz rząd zmienił zdanie, albowiem na poniedziałkowym posiedzeniu zespołu problemowego Komisji Trójstronnej ds. Ubezpieczeń Społecznych wiceminister Marek Bucior przedstawił propozycje objęcia umów o dzieło obowiązkowym ubezpieczeniem emerytalnym. A jak to często bywa z propozycjami o charakterze fiskalnym – wcześniej czy później zapewne doczekają się realizacji. Być może nastąpi to jeszcze w 2014 r.
Czy po wprowadzeniu proponowanego przez rząd oskładkowania umów-zleceń ?i o dzieło wzrosną koszty zatrudnienia?