Reforma OFE to błędne koło

Szkoda, że Trybunał nie może zbadać projektu ustawy o OFE – mówi profesor Aleksander Chłopecki

Publikacja: 21.03.2011 03:43

prof. Aleksander Chłopecki jest kierownikiem Katedry Prawa Cywilnego na WPiA UW i radcą prawnym w Ka

prof. Aleksander Chłopecki jest kierownikiem Katedry Prawa Cywilnego na WPiA UW i radcą prawnym w Kancelarii Prawniczej Salans

Foto: Fotorzepa

Rz: Porozmawiajmy  o konstytucyjnych wątpliwościach, jakie budzi reforma otwartych funduszy emerytalnych. Główny zarzut  dotyczy trybu uchwalania zmian?

ALEKSANDER CHŁOPECKI: Nie tylko. Jeśli projekt rządowy osłabi uprawnienia ubezpieczonego do dysponowania środkami dotychczas przekazywanymi do OFE, to dyskusyjne jest co najmniej wprowadzanie takich zmian w trybie „szybkiej ścieżki". W mojej ocenie są one swoistym wywłaszczeniem, oczywiście w szerokim, konstytucyjnym sensie, i w ogóle nie mogą być w takim trybie wprowadzane.

A w jakim trybie mogłyby być?

Respektującym wszelkie ograniczenia wynikające z art. 21 ust. 2 konstytucji. Ten zaś mówi, że dopuszczalne jest tylko wywłaszczenie na cele publiczne i za słusznym odszkodowaniem. Gdyby zaś projekt rządowy nadał środkom gromadzonym w FUS, a dotychczas przekazywanym do OFE, status prawny identyczny ze statusem środków w OFE, to jako majątek ubezpieczonego  stałyby się cywilnoprawnym  zobowiązaniem Skarbu Państwa, z gwarancjami i z ograniczeniami wywłaszczenia z art. 21 konstytucji.

Wątpię, by o to chodziło rządowi, ale gdyby tak było, to można by powiedzieć OK, niewiele się zmienia.

Otóż nie. Mielibyśmy bowiem do czynienia z błędnym kołem. Po nadaniu środkom teraz gromadzonym w FUS   statusu prawnego identycznego ze statusem środków w OFE, nie byłoby żadnego powodu, aby Unia uznawała takie zobowiązanie Skarbu Państwa za dług publiczny. W efekcie rząd nie osiągnąłby jedynego racjonalnego celu ustawy, tj. zahamowania przyrostu ewidencjonowanego długu publicznego. Co więcej, zredukowałby przy okazji pozytywny wpływ lokat OFE na rynek kapitałowy i gospodarkę, zwłaszcza poprzez dalsze lokaty w akcje. Trzeba bowiem powiedzieć wprost, że żaden zarządzający funduszem, który ma chociaż odrobinę oleju w głowie i zna zasadę dywersyfikacji ryzyka, nie  przestawiłby lokat funduszu emerytalnego na lokaty w większości w akcje.

Nie ma gwarancji, że OFE będą siedziały cicho, choć naruszeniem ich interesów nie jestem szczególnie zainteresowany.

Ja też nie patrzę na tę sprawę oczami OFE, rozważyć jednak należy, czy „szybka ścieżka" nie naruszy zasady proporcjonalności (art. 31 ust. 3 konstytucji), ingerując w prawa nabyte i interesy towarzystw emerytalnych. Bo plany finansowe OFE opierały się na ocenie wpływu dotychczasowej składki na ich biznes. Ponadto „szybka ścieżka" może naruszać zasadę społecznej gospodarki rynkowej opartej na wolności gospodarczej (art. 20 i 22 konstytucji) oraz zasadę przyzwoitej legislacji –  poprzez brak odpowiedniego vacatio legis. Również zobowiązanie do prowadzenia indywidualnych kont zabezpieczenia emerytalnego (IKZE) wymusza na OFE nową, dotychczas nieprzewidzianą działalność, co także wydaje się naruszać zasady społecznej gospodarki rynkowej i swobody działalności gospodarczej. Wchodzi też w rachubę naruszenie umów bilateralnych o ochronie inwestycji poprzez nieuzasadnione i dyskryminujące wywłaszczenie pośrednie inwestycji spółek zagranicznych, akcjonariuszy w funduszach emerytalnych.

Jakie skutki może mieć dla państwa stwierdzenie niekonstytucyjności tej reformy?

Uznanie niekonstytucyjności ustawy lub sprzeczności z umowami międzynarodowymi może spowodować znaczącą odpowiedzialność odszkodowawczą Skarbu Państwa. Przed jej uchwaleniem lub podpisaniem  powinna być oceniona pod kątem konstytucyjności (to niefortunne, że Trybunał  nie może wypowiedzieć się o projekcie ustawy), jak również z punktu widzenia jej celów przez organy Unii.

Czy rząd uwzględnia formułowane publicznie zastrzeżenia do projektu?

Przewidział kilka rozwiązań zmierzających do neutralizacji konstytucyjnych zastrzeżeń do zmiany statusu środków w OFE. Są jednak niewystarczające, nie eliminują problemu „błędnego koła", którym w sensie prawnym obciążony jest ten projekt.

 

 

Rz: Porozmawiajmy  o konstytucyjnych wątpliwościach, jakie budzi reforma otwartych funduszy emerytalnych. Główny zarzut  dotyczy trybu uchwalania zmian?

ALEKSANDER CHŁOPECKI: Nie tylko. Jeśli projekt rządowy osłabi uprawnienia ubezpieczonego do dysponowania środkami dotychczas przekazywanymi do OFE, to dyskusyjne jest co najmniej wprowadzanie takich zmian w trybie „szybkiej ścieżki". W mojej ocenie są one swoistym wywłaszczeniem, oczywiście w szerokim, konstytucyjnym sensie, i w ogóle nie mogą być w takim trybie wprowadzane.

Pozostało 87% artykułu
Spadki i darowizny
Ta grupa nie musi zgłaszać spadku do urzędu skarbowego
Zdrowie
Dodatkowe opłaty w szpitalach. Za co pacjent musi sam zapłacić?
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Prawo drogowe
Nadchodzą duże zmiany w prawie drogowym. Rząd wskrzesza martwe przepisy
Materiał Promocyjny
Fotowoltaika naturalnym partnerem auta elektrycznego
Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy: Żona zrobiła większą karierę. Mąż nie dostanie mniej po rozwodzie
Materiał Promocyjny
Seat to historia i doświadczenie, Cupra to nowoczesność i emocje