Sejm w piątek zniósł państwowy egzamin na licencję detektywa przeprowadzany dziś przez Komendę Główną Policji. W zamian proponuje obowiązkowe szkolenie zakończone wewnętrznym egzaminem. Czy to wystarczy, by rynek usług detektywistycznych nie stracił zaufania klientów? Sprawa dotyczy blisko 600 pracujących dziś detektywów, 400 firm i kilkunastu tysięcy klientów.
– Nie wystarczy – zapewnia Ryszard Bednik z Polskiego Stowarzyszenia Licencjonowanych Detektywów. Uważa, że zmiana odbije się niekorzystnie nie tylko na samych detektywach, ale również na ich klientach.
– Okrojony program szkolenia, dużo mniej materiału do przyswojenia muszą odbić się na jakości usług i obniżeniu rangi zawodu – twierdzi.
Detektywi nie są przeciwni zmianom. Sami chcą ograniczonej deregulacji dla absolwentów wydziałów prawa i administracji oraz utrzymania konieczności starania się o licencję przez osoby bez takiego wykształcenia i praktyki. Chcą też umożliwienia osobom z licencją zatrudniania asystentów i zakazania nadawania agencjom, biurom, firmom i spółkom nazw mogących wprowadzać w błąd, np. agencja detektywistyczna czy detektyw, przez osoby nieposiadające uprawnień.
W stanowisku przeciw deregulacji podają liczby osób, które straciły koncesję w latach 1994–1998 – w sumie było ich 600, z czego aż 150 za rażące naruszenie prawa.