Podejmując pierwsze zatrudnienie, absolwent musi liczyć się z tym, że na początku zarobi niewiele. W pierwszym roku pracy etatowej pracodawca ma prawo zapłacić mu tylko 80 proc. minimalnego wynagrodzenia, czyli 1344 zł brutto. Wynika to ze szczególnie trudnej sytuacji osób bez doświadczenia na rynku pracy i ma zachęcać pracodawców do ich zatrudniania.
Do rocznego okresu zatrudnienia, po którym pracownik może liczyć na podwyższenie wynagrodzenia do poziomu co najmniej płacy minimalnej, wlicza się wszystkie okresy opłacania składek na ubezpieczenie społeczne lub zaopatrzenie emerytalne. Przepisy nie wprowadzają tu żadnych dodatkowych wymogów, nie muszą to być np. okresy następujące bezpośrednio po sobie. Nieistotny jest również czas trwania i ilość podstaw opłacania składek.
Trzeba jednak pamiętać o dwóch sprawach. Po pierwsze, do okresu zatrudnienia nie zalicza się czasu świadczenia pracy na podstawie umowy zawartej w celu przygotowania zawodowego. Po drugie, okres, w którym młody pracownik zatrudniony był na więcej niż jednym etacie, liczony jest jako jeden.
Z absolwentem można podpisać także umowę o praktykę. Zgodnie z ustawą o praktykach absolwenckich praktykantem można zostać po ukończeniu co najmniej gimnazjum i jeśli w dniu rozpoczęcia praktyki nie przekroczyło się 30. roku życia. Tak samo traktuje się absolwenta mającego świadectwo ukończenia szkoły za granicą uznane za równorzędne ze świadectwem polskim. Praktykantem może zostać także osoba, która w przeszłości była już zatrudniona na umowę o pracę. Doświadczenie zawodowe zdobywa się zawsze na podstawie pisemnej umowy o praktykę absolwencką. Taki kontrakt nie jest jednak umową o pracę.
Stronami takiej umowy są praktykant oraz podmiot przyjmujący na praktykę. Trzeba w niej określić rodzaj obowiązków, okres odbywania praktyki i tygodniowy wymiar czasu pracy. Umowa nie może dotyczyć pracy szczególnie niebezpiecznej.