Reklama

Nie dostał zasiłku, bo chciał wpuścić tylko jednego pracownika socjalnego

Prośba, aby wywiad środowiskowy przeprowadził tylko jeden pracownik socjalny, a nie wszyscy, którzy przybyli na miejsce, nie oznacza odmowy współpracy.

Publikacja: 14.10.2015 17:37

Nie dostał zasiłku, bo chciał wpuścić tylko jednego pracownika socjalnego

Foto: Fotorzepa, Adam Burakowski

Prezydent miasta odmówił przyznania Z. S. wnioskowanej pomocy finansowej. Jako przyczynę tej decyzji podał, że Z.S. odmówił współpracy z pracownikami miejskiego ośrodka pomocy społecznej. Miało to polegać na tym, że kiedy pracownik socjalny wraz z koordynatorem zespołu udali się do mieszkania Z.S. w celu przeprowadzenia wywiadu środowiskowego, ten nie chciał ich wpuścić do domu, „zatrzaskując im drzwi przed nosem".

Zainteresowany decyzję prezydenta miasta zaskarżył do wojewódzkiego sądu administracyjnego, przedstawiając w niej trochę odmienny od oficjalnego przebieg wydarzeń. Wskazał, że gdy do jego drzwi zapukało dwóch pracowników MOPS, poprosił, aby niezbędny wywiad środowiskowy przeprowadził tylko jeden z nich, a drugi zaczekał na zewnątrz. Tłumaczył, że stan zdrowia jego żony, która leczy się na nadciśnienie, jest bardzo zły i każda niezapowiedziana wizyta wywołuje u niej silne zdenerwowanie.

W odpowiedzi na swoją prośbę miał usłyszeć od urzędników, że „wejdą obaj albo wcale". W konsekwencji do wywiadu środowiskowego nie doszło.

W skardze do sądu Z.S. podniósł ponadto, że poprzedni wywiad środowiskowy był u niego przeprowadzany zaledwie przed miesiącem, a od tego czasu jego sytuacja nie uległa zmianie.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Gdańsku uznał skargę za zasadną i uchylił decyzję prezydenta miasta odmawiającą przyznania pomocy finansowej. W ocenie sądu zachowania Z.S. nie można zakwalifikować jako odmowy współpracy z organami właściwymi w sprawach pomocy społecznej.

Reklama
Reklama

– Z.S. był w domu w dniu, w którym wywiad środowiskowy miał być przeprowadzony, i otworzył drzwi pracownikom socjalnym – uzasadniała Jolanta Sudoł, sędzia sprawozdawca.

Do przeprowadzenia wywiadu nie doszło, ponieważ pracownicy socjalni nie zostali do mieszkania wpuszczeni.

– Z.S. wyjaśnił swoje zachowanie w sposób obszerny i szczegółowy, nie tylko przed sądem administracyjnym, ale – jak wynika z akt sprawy – także w skierowanym do prezydenta miasta piśmie, w którym wskazał, że jego żona przeszła niedawno operację kręgosłupa, leczy się na nadciśnienie, a obecność pracowników socjalnych bardzo ją denerwuje – uzasadniała sędzia. I wskazała, że fakty te były znane pracownikom socjalnym, którzy przeprowadzali u Z.S. poprzednie wywiady środowiskowe.

W konsekwencji sąd uznał, że działania Z.S. nie mogą być zakwalifikowane jako odmowa współpracy z pracownikami MOPS, lecz jedynie chęć przeprowadzenia wywiadu w dogodny dla jego chorej żony sposób.

Sygn. akt III SA/Gd 209/15

Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Spadki i darowizny
Czy darowizna sprzed lat liczy się do spadku? Jak wpływa na zachowek?
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama