– W Polsce brakuje 100–150 tys. wykwalifikowanych pracowników, a na rynku niemieckim każdego roku brakuje ok. 400 tys. osób na rynku pracy. Wpływa to na wzrost rotacji w firmach – podkreślał Rafał Nachyna, dyrektor operacyjny Grupy Pracuj (właściciela portalu Pracuj.pl, który jest liderem rekrutacji online w Polsce), podczas wideokonferencji dotyczącej wyników firmy za 2022 r. Nachyna przyznał, że duża niepewność w gospodarce sprawia, że w pierwszych miesiącach 2023 r. projektów rekrutacyjnych było na Pracuj.pl nieco mniej niż rok wcześniej, gdy I półrocze – w tym zwłaszcza I kwartał – było okresem gorączki w rekrutacji pracowników (potem ostudził ją wybuch wojny w Ukrainie).
Czytaj więcej
Prawie 90 proc. Polaków pracujących w biurach deklaruje otwartość na oferty pracy, a co drugi akt...
Widać już jednak pozytywną zmianę – w porównaniu ze słabą końcówką 2022 r. – projektów rekrutacyjnych na Pracuj.pl systematycznie przybywa. Korzystają na tym także kandydaci do pracy, zwłaszcza wykwalifikowani pracownicy – specjaliści i fachowcy, o których pracodawcy nadal muszą konkurować. Potwierdza to zresztą ogłoszony we wtorek raport agencji zatrudnienia ManpowerGroup (opisany już w „Rzeczpospolitej”). Wykazał on, że pomimo widocznego na całym świecie spowolnienia w gospodarce niedobór talentów, czyli pracowników o potrzebnych firmom kompetencjach, jest w tym roku nawet większy niż na początku 2022 r. Ma z nim problem 72 proc. badanych firm w Polsce i aż 77 proc. na świecie (o 2 pkt proc. więcej niż przed rokiem).
Katarzyna Pączkowska, dyrektor rekrutacji stałej w Manpower, mówi o utrzymującym się praktycznie we wszystkich branżach zapotrzebowaniu na wykwalifikowanych pracowników, w tym osoby z umiejętnościami technicznymi. – Chcąc zachować wysoką konkurencyjność, firmy wprowadzają szereg optymalizacji, nastawiają się na cyfryzację procesów, a co za tym idzie, szukają odpowiednich pracowników. Takich, którzy zaoferują pracodawcy swoje doświadczenie i umiejętności, ale będą też cechowali się pożądanymi kompetencjami miękkimi – tłumaczy ekspertka.
Chociaż na całym świecie firmy rzadziej i bardziej ostrożnie powiększają dzisiaj zatrudnienie, a część dużych spółek, zwłaszcza te należące do globalnych korporacji, ma narzucone z centrali zamrożenie rekrutacji (hiring freeze), to i one ulegają presji rotacji kadr. Wysoka inflacja zwiększa oczekiwania płacowe pracowników, które zderzają się z programami oszczędnościowymi firm. Dobrzy fachowcy i specjaliści szukają więc podwyżki u konkurencji, a firma musi szukać następców, i to nierzadko za wyższą płacę.