Guaido, który ogłosił się tymczasowym prezydentem 23 stycznia, jest uznawany za głowę państwa przez USA, większość państw Ameryki Łacińskiej i wiele państw UE (w tym Polskę). Prezydenta Wenezueli, Nicolasa Maduro, popierają m.in. Chiny, Rosja i Turcja.
15 lutego rząd Kostaryki dał dotychczasowemu ambasadorowi Wenezueli i innym dyplomatom z ambasady, wyznaczonym przez Maduro, 60 dni na opuszczenie kraju.
Rząd Kostaryki uznał Guaido za prezydenta Wenezueli do czasu przeprowadzenia w tym kraju demokratycznych wyborów.
Maria Faria, wyznaczona na ambasadora przez Guaido, objęła placówkę w Kostaryce w środę. Rząd Kostaryki skrytykował ją za to, podkreślając, że Faria uczyniła to przed upłynięciem czasu, jaki władze Kostaryki dały poprzedniemu ambasadorowi i jego współpracownikom na opuszczenie kraju.
Farię potępił też szef MSZ Wenezueli, Jorge Arreaza, który nazwał jej ekipę "złodziejami", którzy "weszli do placówki dyplomatycznej w Kostaryce". - Rząd tego kraju (Kostaryki) musi wymusić przestrzeganie Konwencji o Stosunkach Dyplomatycznych i zagwarantować możliwość działania i bezpieczeństwo naszego personelu - podkreślił.