Prezydent Olsztyna o referendum w sprawie jego odwołania

- Odreagowywanie osobistych niepowodzeń, leczenie frustracji i chęć zaspokojenia patologicznej żądzy władzy – tak prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz, skomentował próbę zainicjowania referendum w sprawie jego odwołania.

Aktualizacja: 12.01.2020 10:54 Publikacja: 12.01.2020 09:55

Prezydent Olsztyna o referendum w sprawie jego odwołania

Foto: FB/ Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz

Zwolennicy byłego prezydenta tego miasta, a obecnie radnego Czesława Małkowskiego są zdeterminowani, by zorganizować referendum w sprawie odwołania prezydenta Grzymowicza.

W piątek grupa referendalna złożyła w ratuszu i u komisarza wyborczego powiadomienie o zamiarze jego przeprowadzenia.

Prezydent: Olszyn jest nowoczesny

Te działania skomentował w portalu społecznościowym prezydent Olsztyna. "Do tej chwili starałem się unikać komentarzy, gdyż lepiej odnosić się do faktów, niż do ich zapowiedzi, jednak złożenie zawiadomienia zmusza mnie do publicznego zajęcia stanowiska w tej sprawie" – tłumaczy swoją decyzję prezydent Grzymowicz.

Podkreśla, że jest demokratą i szanuje wszystko, co służy demokracji. Dotyczy to także instytucji referendum.

"W przypadku tego demokratycznego narzędzia ważne jest jednak, jakim celom ma służyć, a w szczególności, czy służy rzeczywistym potrzebom mieszkańców, czy też partykularnym interesom i niezaspokojonym ambicjom jego inicjatorów" – zauważa prezydent Olsztyna.

Próbę odwołania go ze stanowiska postrzega w tej drugiej kategorii. "Uważam, że w trakcie mojej już ponad dziesięcioletniej prezydentury nie zdarzyło się nic tak istotnego, co uzasadniałoby tę decyzję. Przeciwnie, w tym czasie Olsztyn się diametralnie zmienił i jest dziś ośrodkiem, który wzbudza powszechne zainteresowanie jako „miasto kompletne", nowoczesne, rozwojowe, o wysokim standardzie życia" – wylicza Piotr Grzymowicz.

Dodaje, że stało się to możliwe również dzięki zaangażowaniu mieszkańców i ich cierpliwości w pokonywaniu doraźnych trudności, będących konsekwencją niezbędnych procesów inwestycyjnych.

Trudny budżet miasta

"Nie wierzę własnym oczom i uszom, gdy główny inspirator referendum i wieloletni radny miejski mówi, że dzisiejszy „Olsztyn to wiocha"! To jaką „wiochą" był dwanaście lat temu, gdy On był prezydentem? I co zrobił Pan Radny, żeby ten stan – w Jego ocenie fatalny – zmienić? Ile wniósł inicjatyw lub chociażby interpelacji? Żadnych lub prawie żadnych!" – wylicza prezydent Olsztyna.

Podkreśla, że kiedy słyszy takie barwne porównania, to utwierdza się w przekonaniu, że „wiocha" jest przede wszystkim stanem umysłu tych, którzy głoszą takie „objawione" prawdy".

"Efektem tej pomroczności jest obrażanie olsztynian, ukryte za obłudą, fałszem i „syndromem Clintona". Rozumiem, że każdy pretekst, by „uderzyć w Grzymowicza" jest dobry i jest to wilcze prawo chorych na władzę politycznych kilerów" – dodaje w swoim oświadczeniu Piotr Grzymowicz.

Jego zdaniem afera „Helpera" (Europejskie Centrum Wsparcia Społecznego "Helper" byłego posła PiS Tomasza K. i jego żony Katarzyny) miała wyłudzić dotacje na prowadzenie domów opieki. "Zarzuty w tej sprawie ma 30 osób, w tym założyciele stowarzyszenia oraz samorządowcy, łącznie z prezydentem Olsztyna – red.) jest takim właśnie pretekstem, tyle tylko, że to ja jako prezydent Olsztyna jestem w tej sprawie pokrzywdzony".

"Nie wątpię, że – jeśli sprawa trafi do sądu – udowodnię to tam i nie będę czekał na przedawnienie, jak na zbawienie. Dlatego podnoszenie argumentu „Grzymowicz ma zarzuty" jest działaniem wyłącznie socjotechnicznym. Wierzę, że olsztynianie to dostrzegają i nie pozwolą się zmanipulować" – twierdzi Piotr Grzymowicz.

Przyznaje, że budżet Olsztyna na 2020 rok jest trudny i nie jest to dla niego pociechą, że podobną sytuację obecnie mają praktycznie wszystkie samorządy w Polsce.

Podkreśla, że referendum jest ważnym i potrzebnym instrumentem w demokracji, ale by po nie sięgać muszą jednak istnieć równie ważne powody. - Wydaje się, że odreagowywanie osobistych niepowodzeń, leczenie frustracji i chęć zaspokojenia patologicznej żądzy władzy takimi powodami nie są. Jeśli zaś w ocenie inicjatora referendum jest inaczej, to terapia nie powinna odbywać się za publiczne pieniądze – dodaje Piotr Grzymowicz.

Jego zdaniem każde referendum jest testem, który nie dotyczy tylko włodarza gminy, ale także jej mieszkańców. To także swoisty sprawdzian wiarygodności oraz dojrzałości w postrzeganiu wspólnoty samorządowej i jej rzeczywistych problemów.

Jeszcze daleko do referendum

O tym, że do próby odwołania Grzymowicza może dojść, było wiadomo już rok temu, gdy zapadł pierwszy, jeszcze nieprawomocny wyrok uniewinniający Czesława Małkowskiego od zarzutów związanych m.in. z gwałtem na urzędniczce. W grudniu Sąd Apelacyjny w Olsztynie podtrzymał tę decyzję, dzięki czemu polityk został prawomocnie uniewinniony.

Zgodnie z przepisami inicjator referendum powinien podać do wiadomości mieszkańców miasta na swój koszt, w sposób zwyczajowo w niej przyjęty, informację na temat tego, czego ma dotyczyć referendum oraz o przyczynach uzasadniających odwołanie prezydenta.

Zwolennicy odwołania prezydenta Grzymowicza mają 60 dni aby zebrać podpisy mieszkańców popierających tą inicjatywę. Aby referendum mogło zostać zorganizowane, inicjatywę musi poprzeć co najmniej 10 proc. osób uprawnionych do głosowania.

Po zebraniu podpisów inicjator referendum powinien przekazać komisarzowi wyborczemu wniosek o jego przeprowadzenie wraz z kartami zawierającymi podpisy osób popierających tą inicjatywę i informacją o spełnieniu obowiązku poinformowania mieszkańców o planowanym głosowaniu.

Komisarz wyborczy w ciągu 30 dni od złożenia wniosku ma obowiązek wydać postanowienie o przeprowadzeniu referendum lub odrzuceniu takiego wniosku.

Piotr Grzymowicz prezydentem Olsztyna jest od 2009 roku, wcześniej w latach 2001–2007 był wiceprezydentem tego miasta.

Podczas wyborów samorządowych zwyciężył w drugiej turze. Wówczas  Piotr Grzymowicz startujący z własnego komitetu wyborczego uzyskał 34 tys. 444 głosy (54,4 proc.) a Czesław Małkowski, także startujący z własnego komitetu - 28 tys. 791 głosów (45,6 proc.).

Polityka
Ukraina łączy Tuska i Macrona
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Sejmowa partia zmieniła nazwę. „Czas na powrót do korzeni”
Polityka
Stanisław Tyszka: Obecny rząd to polityka pełnej kontynuacji i teatr wojny
Polityka
Polscy żołnierze na Ukrainie? Jednoznaczna deklaracja Radosława Sikorskiego
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Nie będzie kredytu 0 proc. Chaos w polityce mieszkaniowej się pogłębia