Michał Wypij: Na zestawieniu z PiS tylko tracimy

My wierzymy we wspólnotę - PiS wierzy w aparat. My wierzymy w samorządność - PiS chce scentralizować wszystko - mówi Michał Wypij, wiceprezes Porozumienia, poseł PiS.

Aktualizacja: 27.06.2021 22:05 Publikacja: 27.06.2021 20:14

Michał Wypij

Michał Wypij

Foto: PAP, Leszek Szymański

Dlaczego podczas kongresu wyborczego Porozumienia nie było Jarosława Kaczyńskiego?

Wystosowaliśmy do prezesa PiS zaproszenie, ale nie skorzystał. Trzeba się zapytać Jarosława Kaczyńskiego, dlaczego nie był obecny. Dla nas najważniejsze jest, żeby wybrać prezesa Porozumienia, a zaproszenia dla innych prezesów tworzących Zjednoczoną Prawicę traktujemy jako przejaw grzeczności. My tego nie odbieramy jako wrogi akt.

Może dlatego, że Adam Bielan jest prezesem Porozumienia, a prezes Kaczyński jest bliższy Adamowi Bielanowi, a nie Jarosławowi Gowinowi?

Sympatie prezesa Kaczyńskiego to jego indywidualna sprawa. Niemniej prezesem Porozumienia był i jest Jarosław Gowin -decyzją członków Porozumienia. Jest też potwierdzone decyzją sądu, także w czasie gdy Adam Bielan podważał jego przywództwo. W PiS też była konieczność uregulowania władzy statutowej, ponieważ oni mają podobny problem do naszego. Dlatego myślę, że to nie było powodem nieobecności prezesa Kaczyńskiego.

A Porozumienie sympatyzuje jeszcze z PiS?

Oczywiście, tworzymy razem koalicję. Jesteśmy na siebie skazani. Będziemy ze sobą współpracować - mam nadzieje, że do końca kadencji.

Aż do przyśpieszonych wyborów parlamentarnych? PiS straciło większość w Sejmie.

To zaskakująca informacja. Przestrzegaliśmy, że jak Adam Bielan zostanie twarzą Zjednoczonej Prawicy, koalicja rządząca na tym straci i zniechęci do siebie elektorat i posłów, którzy tworzyli sejmową większość. To co się obecnie dzieje w Zjednoczonej Prawicy to efekt intryg skierowanych na czyjeś partykularne interesy. Kierownictwo PiS przespało pożar w swoich szeregach, a zajmowało się podsycaniem ognia u innych. To co jest ważne to to, że odeszła tylko część posłów PiS, którzy chcą opuścić klub. Moim zdaniem to nie koniec pożaru.

Między wami a Jarosławem Kaczyńskim jest zaufanie?

Z cała pewnością będziemy musieli odbudowywać to zaufanie. Autoryzacja przez PiS działań Adama Bielana jest powodem, który poddaje w wątpliwość szczerość intencji PiS-u. Musimy tę sprawę jednoznacznie wyjaśnić. W tym momencie nie ma już miłości i trudno o zaufanie, ale łączy nas odpowiedzialność za losy Polski.

Czym Porozumienie chce zachęcić do ewentualnego poparcia dla siebie? W sondażach jesteście w granicach błędu statystycznego.

Porozumienie traci na zestawianiu z PiS. To jest cena tego, że tworzymy koalicje i wielokrotnie startowaliśmy na wspólnych listach PiS. Wyniki wyborów pokazywały, że potrafiliśmy być najmocniejszymi ogniwami wspólnych list. Przypomnę, że wspólnie z profesorem Maksymowiczem mieliśmy w Olsztynie więcej głosów niż 18 kandydatów PiS razem wziętych. To pokazuje, że w naszym środowisku tkwi potencjał. Mówimy o konieczności rozwijania skrzydeł i dawania możliwości polskim przedsiębiorcom do tego, żeby rozwiali swoje firmy - by uwierzyć w kreatywność i by dać Polakom możliwość rozwijania ich talentów, a nie przycinali ich kolejnymi obostrzeniami biurokratycznymi, czy rozrostem aparatu państwa. To będzie zabijało to co w nas najlepsze, czyli kreatywność i pracowitość. Nie psujmy tego.

Czym Porozumienie różnie się od PiS? Dla niektórych możecie się wydawać PiS-bis?

Dziś nikt już chyba nie ma możliwości, że nie jesteśmy PiS-bis, a wręcz odwrotnie. Mamy swoją koncepcję i ideały w które bardzo mocno wierzymy. W niektórych kwestiach łączymy się z PiS, ale są też takie, które nas wyraźnie różnią. My wierzymy we wspólnotę - PiS wierzy w aparat. My wierzymy w samorządność - PiS chce scentralizować wszystko. My wierzymy w kreatywność i przedsiębiorczość Polaków - PiS z kolei wierzy w niebywałą moc kolejno powoływanych instytucji które mają zadbać o dynamiczny rozwój Polski. Elementem łączącym nas powinien być "Polski Ład". Wierzymy w oddolne ruchy Polaków i w samorządność oraz przedsiębiorczość. Wierzyliśmy w to, że polska nauka może rozwijać się w oparciu o naukowców, którzy szukają tych możliwości w naszym kraju, a nie muszą wyjeżdżać z granicę. Wierzyliśmy w to, że polskie rodziny będą mogły zakładać firmy i mieszkać w Polsce. Nie chciałbym, żeby te wszelkie nadzieje zostały przekreślone poprzez rozrost aparatu i centralizację państwa.

"Polski Ład" to program pod którym podpisał się Jarosław Gowin i Porozumienie. A w tym programie są postulaty, na których nie zyskują przedsiębiorcy.

Jest dużo elementów bardzo dobrych jak podwyższenie kwoty wolnej od podatku, czy waloryzacja drugiego progu podatkowego - to są fundamentalne zmiany. Są też jednak elementy, które nam się nie podobają. Z całą pewnością będziemy szukać jak najlepszych rozwiązań i będziemy namawiać PiS by zrezygnować z części elementów, które centralizują państwo, czy prowadzą do rozrostu aparatu biurokratycznego. Zdajemy sobie tez jednak sprawę, że jesteśmy mniejszym koalicjantem. Jednocześnie jest bardzo wiele elementów, które są bardzo oczekiwane przez polskie społeczeństwo, zwłaszcza podwyższenie kwoty wolnej od podatku. O całej reszcie przyjdzie nam rozmawiać jak pojawią się konkretne projekty ustaw. "Polski Ład" jest na razie pokazem slajdów - prawdziwa dyskusja zacznie się w momencie gdy zobaczymy projekty ustaw. Wtedy dojdzie do dyskusji i wizji Polski w następnej dekadzie.

Pod czym w takim razie podpisał się Jarosław Gowin?

Między innymi pod tymi elementami, które były wkładem Porozumienia w "Polski Ład'. Jest kilka elementów, których interpretacja mocno zaskoczyła nasz zespół negocjacyjny. Nie załamujemy rąk i czekamy na główną dyskusję przy okazji konkretnych projektów ustaw.

"PiS złamało obietnice" - mówiliście po ogłoszeniu "Polskiego Ładu", ponieważ pierwotnie program miał zakładać, że samo zatrudnieni i drobni przedsiębiorcy nie zapłacą wyższych podatków. Kto straci, a kto zyska na "Polskim Ładzie"?

Formuła rozwiązania składki zdrowotnej jest dla nas nie do przyjęcia. Możemy rozmawiać o możliwości podwyższenia o punkt, o dwa składki zdrowotnej i w zależności od poziomu rekompensacji. Ale realizacja scenariusza, który zaproponował PiS, w którym możliwość odliczenia zostaje zlikwidowana, a składka drastycznie wzrośnie. Jest to dla nas nie do przyjęcia, ponieważ de facto zabije to i zniechęci najbardziej przedsiębiorczą część Polaków, którzy powodują, że Polska staje się krajem coraz bardziej innowacyjnym. Nie chcemy podcinać skrzydeł tej najbardziej przedsiębiorczej części Polaków i myślę, że to także będzie jedna z bardziej poważnych osi sporów. Od zespołu negocjacyjnego słyszałem, że nie tak miało wyglądać rozwiązanie dotyczące składki zdrowotnej.

Czego możemy spodziewać się dla przedsiębiorców ze strony Porozumienia, również w kontekście "Polskiego Ładu"?

Już wiemy, że została zaakceptowana zmiana poprzez obniżenie poziomu ryczałtu dla osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą. Przede wszystkim to jest też moment w którym przedsiębiorcy muszą usłyszeć od nas, że po tym trudnym okresie pandemii będą mieć impuls rozwojowy, a nie przycinanie podatkowe ich możliwości. Przed nami bardzo gorąca dyskusja, bo już wiemy, że część rozwiązań podatkowych PiS-u, będzie poparta przez Lewicę. To również powinien być sygnał ostrzegawczy dla naszych partnerów z PiS-u, że coś tu jest nie tak.

Jakie są dalsze losy Zjednoczonej Prawicy? Koalicja jest zagrożona?

Największym zagrożeniem dla jedności obozu Zjednoczonej Prawicy jest ten nieuzasadnione parcie aparatu partyjnego do kontroli nad wszystkim, do sposób prowadzenia intrygi politycznej i rozbijania jedności. To skutkuje tym, że dziś wiemy, że kolejne grupy posłów PiS-u - między innymi w proteście przeciwko temu - odchodzą z klubu. Do tej pory jako Porozumienie staliśmy często z kołem ratunkowym, żeby ratować PiS przed autodestrukcją. Tak było w sytuacji nieszczęsnych wyborów kopertowych, w sytuacji podatku medialnego, czy opłaty reprograficznej. My byliśmy tym elementem koalicji, który w sposób rozsądny wskazywał na zagrożenia. Mam nadzieję, że wypełnimy nasze zobowiązanie złożone wyborcom w 2019 roku i przeprowadzimy Polskę przez okres pandemii. Jesteśmy to winni Polakom i powinniśmy to zrobić w trosce o kraj, a partykularne interesy zostawić na boku. O to - jako Porozumienie - będziemy apelować.

Możemy spodziewać się wcześniejszych wyborów?

Jeśli będzie taka konieczność i jeżeli wspólnie uznamy, że chcemy dać się ocenić Polakom, a także naszą politykę w trakcie trwania pandemii, to wtedy oczywiście nie zabraknie nam odwagi.

Losy Porozumienia nie są zagrożone przez Partię Republikańską i ewentualny niekorzystny wyrok sądu? Adam Bielan może przejąć Porozumienie?

To jest oczywiście niemożliwe, ponieważ partie tworzą ludzie. Jarosław Gowin może liczyć na bezapelacyjna lojalność ludzi, którzy zostali w Porozumieniu - tych którzy w trudny momencie w zeszłym roku wybrali interes państwa ponad swoje prywatne interesy. Porozumienie ma swoje miejsce na scenie politycznej i jestem przekonany, że będzie odgrywało coraz większą rolę. Czas również na nowe twarze w polityce i znając nasze struktury mamy do tego ogromny potencjał. Polska polityka potrzebuje nie tylko odświeżenia ideowo-programowego, ale także ludzkiego.

Będą do was przychodzić politycy z innych ugrupowań?

Nie prowadzimy takich rozmów - jesteśmy oczywiście otwarci na tego typu spotkania. Na poziomie samorządów często dochodzi do współpracy z różnymi środowiskami centro-prawicowymi, ale za wcześnie by o tym mówić.

Czego możemy się jeszcze spodziewać po Porozumieniu w najbliższych tygodniach?

W weekend zaprezentowaliśmy nasz program, który będziemy starali się wdrożyć w życie. W mojej ocenie najważniejszymi obszarami, którymi teraz powinniśmy się zająć są gospodarka i wsparcie samorządów. Gospodarka, którą pandemia bardzo zmieniła. Widzimy, że musimy wesprzeć przedsiębiorców, żeby nadążali za zmianami zachodzącymi w świecie. Dlatego chcemy skupić się na produkcji przemysłowej w Polsce a w zasadzie jej odbudowie. Tak aby łańcuchy dostaw miały wiele punktów w Polsce, a nie w krajach dalekiego wschodu. Poza tym uważamy, że innowacje i badania to podstawa dużych skoków cywilizacyjnych i bez wzmocnienia polskich przedsiębiorców i naukowców w tym zakresie będzie nam bardzo ciężko zmienić model naszej gospodarki. Dlatego chcemy wprowadzenia możliwości przeznaczenia 1 proc. podatku od osób prawnych (CIT) na dofinansowanie uczelni i instytutów badawczych. Tych propozycji jest naprawdę dużo. Będziemy chcieli z nimi pojechać w Polskę i porozmawiać z Polakami. Wiemy, że w tym roku nie będzie wakacji dla polityków. Jesteśmy w tak trudnym okresie, że musimy te dyskusję o wizji Polski w następnej dekadzie odbyć już teraz. Fundusz odbudowy jest instrumentem, który musimy mądrze wykorzystać, a żeby to zrobić, to powinniśmy dobrze przedyskutować i przemyśleć nasze decyzje. Nie tylko w gronie politycznym i koalicyjnym, ale zwłaszcza z Polakami.

Polityka
Krzysztof Bosak: Sztab Nawrockiego kopiuje wręcz nasze hasła. Oby traktowali to poważnie
Polityka
PSL przeciw związkom partnerskim. Kolejne krytyczne uwagi resortów kierowanych przez ludowców
Polityka
Co Agnieszka Dziemianowicz-Bąk chce osiągnąć, ogłaszając pilotażowy program skrócenia czasu pracy?
Polityka
PiS chce zmian w prawie po śmierci Barbary Skrzypek
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Polityka
Który kandydat najlepiej wypadł w debacie? Zapytano w sondażu