Szczygło w wywiadzie udzielonym dziennikowi "Polska" stwierdził, że nie ma on o Sikorskim zbyt wysokiego mniemania, więc wcale go to stwierdzenie nie zabolało.
- Pewnie się miniemy, nie zauważając siebie - powiedział Aleksander Szczygło o ewentualnym spotkaniu z Radkiem Sikorskim- Neofici są bardziej rygorystyczni. Radek Sikorski, żeby się uwiarygodnić w PO, stał się największym krytykiem wszystkiego w czym sam uczestniczył. Ale jest w tym niewiarygodny - dodał.
Szef MON przyznał też, że w przeszłości chciał uderzyć Sikorskiego w twarz. Jednak zaraz dodał: - Rety, co ja wam mówię? Nie, Radka bardzo lubię i cenię go za przeszłość, i tak dalej. To znacznie lepiej brzmi.
Szczygło porównał też Sikorskiego do tragicznego bohatera powieści Carlosa Fuentesa. - Tam jest postać ojca pastora Pagana, który pracował w banku, gdzie na polecenie innych fałszował czeki i przelewy. Ale cały czas był przekonany, że jest uczciwy, choć postępował nieuczciwie. I Radek Sikorski taki jest.
"Senator Sikorski był oczywiście głęboko zbulwersowany zarówno formą, jak i treścią wypowiedzi" - skomentował w TVN 24 wywiad Szczygły Piotr Paszkowski.