Radni PiS z sejmiku województwa kujawsko-pomorskiego podpisali wczoraj aneks do umowy koalicyjnej z PO i PSL. Wyrazili w nim poparcie dla rozwiązań zdrowotnych przygotowywanych przez rząd.
Ich decyzja bardzo zdenerwowała polityków PiS. – Radni nie mają prawa podpisywać żadnych aneksów – oburza się szef PiS w Bydgoszczy Tomasz Latos. – Mamy skrajnie inne stanowiska z PO w sprawie służby zdrowia i prywatyzacji szpitali. A takie sprawy w ogóle nie powinny się znaleźć w aneksie, bo to są tematy na poziomie centralnym i nie mają nic wspólnego z regionem.
Jak wynika z naszych informacji, Latos zakazał wcześniej radnym składania podpisów.
Poseł przyznaje, że grożą im teraz sankcje ze strony rady regionalnej partii. Jej szef Wojciech Mojzesowicz dodaje: – Tak po ludzku się trochę wkurzyłem. Ale większość radnych napisała już oświadczenia, że ostateczna decyzja w sprawie koalicji należy do władz partii.
Za ojca całej sprawy uchodzi Paweł Olszewski, bydgoski poseł PO i skarbnik klubu. – Widać, że PiS jest gotowe wiele zrobić dla utrzymania władzy. Nawet poprzeć skądinąd bardzo dobre projekty kwestionowane przez braci Kaczyńskich – ironizuje.