mariusz kowalewski
Po ujawnieniu przez „Rz” seksafery w olsztyńskim magistracie radni z PO zerwali koalicję z komitetem Małkowskiego „Po prostu Olsztyn”. Na początku lipca zgłosili pomysł odwołania prezydenta miasta w drodze referendum. – Powinno się udać, jeśli przeprowadzimy je na jesieni – mówił „Rz” Zbigniew Dąbkowski (PO), przewodniczący rady miasta.
Platforma chce, by referendum rozpisano na podstawie uchwały rady miasta. Problem w tym, że radni PiS forsują inny pomysł. – Referendum tak, ale obywatelskie – powiedział niedawno na konferencji prasowej Jerzy Szmit, szef PiS w Olsztynie.
Platforma zamierza pod koniec sierpnia przegłosować uchwałę referendalną. A PiS w ubiegły wtorek rozpoczął zbieranie podpisów pod wnioskiem o referendum (by zostało ogłoszone potrzeba ok. 13,5 tys, podpisów, czyli 10 proc. uprawnionych do głosowania).
– Chcemy uświadomić ludziom, dlaczego należy przeprowadzić referendum. Często podróżuję komunikacją miejską i wiem, co myślą o Małkowskim. Mówią, że jest niewinny, i nadal mu wierzą – twierdzi Grzegorz Smoliński, rzecznik prasowy klubu radnych PiS.