Projekt ustawy, która na dwa lata ma pozbawić partie środków z państwowej kasy (od tego roku do końca 2010), PO ma złożyć w przyszłym tygodniu. – W okresie zagrożenia kryzysem obowiązkiem polityków jest szukanie oszczędności tam, gdzie to tylko możliwe
– mówi Zbigniew Chlebowski, szef Klubu PO. Według jego wyliczeń na zawieszeniu subwencji państwo ma oszczędzić 200 mln zł.
W 2008 r. budżet wydał na to ponad 106 mln zł. PO dostało 38 mln zł, PiS – 35,5 mln zł, PSL – 14,2 mln zł, SLD
– 13,5 mln zł, a pozostające poza Sejmem SdPl i PD – 5,5 mln zł. Portal Money.pl wyliczył, że w ostatnich ośmiu latach finansowanie partii pochłonęło ponad 600 mln zł.
Pomysł PO nie znajduje zrozumienia u innych partii. „Nie” mówią mu nie tylko PiSi SLD, ale nawet koalicyjny PSL. Ludowcy skłonni są zgodzić się najwyżej na ograniczenie finansowania o 30 proc. – Może PO da przykład i nie będzie pobierać dotacji na partię, a nawet zwróci to, co otrzymała? – stwierdził wicepremier Waldemar Pawlak w TVP Info.