– Rozpoczynamy dyskusję na temat przepisów w szerokim gronie – zapowiedziała minister zdrowia Ewa Kopacz. – Będziemy szukali takich rozwiązań, które sprawią, że osoby, które stać na ubezpieczenie dodatkowe, nie będą wypychać z kolejki do świadczeń medycznych tych, których na nie nie stać.
Resort liczy, że stanie się odwrotnie – dzięki umożliwieniu płacenia za szybszy dostęp do leczenia skrócą się kolejki pacjentów oczekujących na zabiegi.
W ramach dodatkowych ubezpieczeń można też będzie zapłacić za zabieg w wyższym standardzie lub takie leczenie, którego nie oferuje NFZ.
– Wbrew pozorom jest tu duże pole do działania ubezpieczycieli – uważa Kopacz. – Ubezpieczeniem publicznym nie jest objęte wiele zabiegów, np. stomatologicznych czy rehabilitacyjnych – tłumaczy Kopacz.
Ministerstwo przedstawiło założenia nowych rozwiązań na konferencji Polskiej Izby Ubezpieczeń. W ciągu kilku dni projekt zostanie przedstawiony na stronie resortu. Wiceminister zdrowia Jakub Szulc ujawnił już dwa rozwiązania, które mają się w nim znaleźć: po pierwsze osoby, które wykupią dodatkową polisę, będą mogły liczyć na ulgę w podatku dochodowym. Nie wiadomo, jak wysoka miałaby to być ulga i czy będzie można liczyć na odpis od dochodu czy od podatku (to drugie rozwiązanie jest bardziej korzystne dla podatnika).