Reklama

Bronisław Komorowski. Pierwsza niezależna biografia

Zwolennicy obecnego prezydenta mogą uznać jego pierwszą biografię za niesprawiedliwy pamflet czy nawet paszkwil

Publikacja: 03.11.2010 04:21

Wiktor Świetlik; Bronisław Komorowski. pierwsza niezależna biografia; Wydawnictwo The Facto Warszawa

Wiktor Świetlik; Bronisław Komorowski. pierwsza niezależna biografia; Wydawnictwo The Facto Warszawa 2010

Foto: Rzeczpospolita

Przeciwnicy Bronisława Komorowskiego mogą stwierdzić, że autor biografii jest nazbyt życzliwy wobec bohatera swojej książki. Zatem udało się chyba Wiktorowi Świetlikowi dochować staranności i uniknąć stronniczości.

„Bronisław Komorowski. Pierwsza niezależna biografia” ukazała się w idealnym dla autora i wydawnictwa terminie – niedługo po objęciu przez Komorowskiego obowiązków głowy państwa. Tak dzieje się we wszystkich demokracjach, że kandydaci w wyborach prezydenckich i elekci automatycznie stają się obiektem zainteresowania biografów. Barack Obama doczekał się biografii, gdy był kandydatem na kandydata.

Książka Świetlika należy do rzadkich w Polsce zjawisk. Dopiero w ostatnich latach zaczął się wysyp tego typu publikacji. Ale fakt, że biografia zaczęła powstawać wraz z coraz śmielszym deklarowaniem przez Komorowskiego prezydenckich aspiracji, wiąże się też z pewną jej słabością. Widać, że zaciążył na niej pośpiech i chęć wydania w najbardziej dogodnym terminie.

Nie jest to jednak słabość dyskwalifikująca. Dostajemy książkę wartościową. Podstawowa zaleta to dążenie autora do sprawiedliwej oceny. Dzięki tej publikacji łatwiej nam zrozumieć postać obecnego prezydenta. Komorowski jest typem polityka, u którego nie widać dokładnie, gdzie przebiegają granice między zaletami a wadami. Nie widać, gdzie lojalność wobec przyjaciół przeradza się w tolerowanie postaci kontrowersyjnych (Komorowski nie potrafił się zdecydowanie odciąć od najbardziej skandalicznych wypowiedzi Janusza Palikota). Nie widać, gdzie cenna przecież skłonność do kompromisu i ostrożność przechodzą w zaniechania i brak odwagi (o czym może świadczyć brutalna ocena Donalda Tuska określającego Komorowskiego jako „polityka typu buu”, czyli takiego, który ucieka, gdy się tak na niego wrzaśnie). I nie widać miejsca, gdzie prostolinijność zmienia się w znaną z ostatnich wyborów skłonność do wpadek.

Prezydent – o ile przeczytał swoją biografię – nie powinien być jednak niezadowolony. Świetlik ani nie lukruje, ani nie oczernia. Także żaden czytelnik nie powinien czuć się oszukany po lekturze tej książki.

Reklama
Reklama

[i]Wiktor Świetlik; Bronisław Komorowski. pierwsza niezależna biografia; Wydawnictwo The Facto Warszawa 2010 [/i]

Przeciwnicy Bronisława Komorowskiego mogą stwierdzić, że autor biografii jest nazbyt życzliwy wobec bohatera swojej książki. Zatem udało się chyba Wiktorowi Świetlikowi dochować staranności i uniknąć stronniczości.

„Bronisław Komorowski. Pierwsza niezależna biografia” ukazała się w idealnym dla autora i wydawnictwa terminie – niedługo po objęciu przez Komorowskiego obowiązków głowy państwa. Tak dzieje się we wszystkich demokracjach, że kandydaci w wyborach prezydenckich i elekci automatycznie stają się obiektem zainteresowania biografów. Barack Obama doczekał się biografii, gdy był kandydatem na kandydata.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Donald Tusk: 63 osoby będą musiały opuścić Polskę po koncercie Maksa Korża
Polityka
Nowy sondaż partyjny. KO zyskuje, PiS traci. Polska 2050 nad progiem, PSL na dnie
Polityka
Szymon Hołownia w rządzie? Chętniej widzieliby go tam wyborcy PiS, niż KO
Polityka
Niedokończona rekonstrukcja rządu, czyli czekając na Hołownię. Historia bez happy endu
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama