Lewica bez powabu

Najnowsze sondaże nie dają SLD i Palikotowi nadziei na powtórzenie sukcesu europejskich socjalistów

Publikacja: 18.05.2012 22:05

Lewica bez powabu

Foto: Fotorzepa, pn Piotr Nowak

Lider SLD Leszek Miller po zwycięstwie socjalisty Francois Hollande'a w wyborach prezydenckich we Francji ogłosił, że jest to „zaczątek lewicowej wiosny ludów, która przyniesie do Europy powiew lewicowych wartości". I że „już niedługo" czeka to także Polskę.

Problem w tym, że nawet największe kłopoty rządu Donalda Tuska nie przysparzają sympatyków ani Sojuszowi Lewicy Demokratycznej, ani Ruchowi Palikota, a łączne poparcie dla obu partii wyraźnie nie może przeskoczyć 20 proc.

Prezent od losu nie pomoże

W Europie lewica rzeczywiście powoli odzyskuje przyczółki. W ubiegłym roku w Danii wybory parlamentarne wygrała koalicja centrolewicowa. W marcu tego roku słowaccy socjaldemokraci zdobyli bezwzględną większość mandatów w parlamencie. Lewica może wziąć górę w przyszłorocznych wyborach w Niemczech i w Czechach. Wzmocniła się też w Serbii, a nawet w Irlandii, gdzie od dawna sceną polityczną rządzą dwie prawice.

Niewiele jednak wskazuje na to, że w Polsce sympatie wyborców również przerzucą się na lewą stronę. Od jesieni ubiegłego roku łączne poparcie dla SLD i Ruchu Palikota oscyluje w granicach 20 proc. I nic nie wskazuje na to, żeby ta sytuacja miała się w najbliższym czasie odmienić. Mimo dużego spadku poparcia dla Platformy Obywatelskiej, lewicy nie przybywa sympatyków. Dlaczego tak się dzieje?

- Bo w naszym społeczeństwie lewicowy elektorat jest dużo mniejszy niż w Europie Zachodniej - tłumaczy Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. - Stanowi najwyżej 20 proc. wszystkich wyborców i to jest górna granica możliwości wzrostowych SLD, bo tak naprawdę tylko ta partia jest lewicą.

Jednak - według politologa - nawet takie poparcie nie będzie łatwe do osiągnięcia, bo Sojusz, który przez kilkanaście lat zamazywał swoją lewicową tożsamość, musi teraz odbudować wiarygodność.

- Leszek Miller na szczęście dla siebie dostał prezent od losu w postaci reformy emerytalnej, na której może się odbudować - mówi Chwedoruk. - Ale o powrocie do 40-procentowego poparcia z przełomu stuleci nie ma nawet co marzyć. W najlepszym wypadku może wznieść się nieco ponad 15 proc. poparcia i stać się nieodzownym partnerem do rządzenia.

Kto mówi coś mądrego

Śledząc sondaże poparcia obu partii, trudno się też oprzeć wrażeniu, że gdy poparcie dla jednej partii rośnie, to dla drugiej spada. W takiej zależności przez lata funkcjonowały Platforma i PiS, bo w obu elektoratach była grupa ludzi, którzy w zależności od sytuacji przerzucali sympatię z Donalda Tuska na Jarosława Kaczyńskiego i odwrotnie.

Tomasz Kalita, szef Centrum im. Ignacego Daszyńskiego, lewicowego think tanku, twierdzi jednak, że w przypadku SLD i Ruchu Palikota tak nie jest.

- Centrum im. Daszyńskiego przeprowadziło analizę sondaży, z której jasno wynika, że między naszymi elektoratami nie ma przepływów - zapewnia Kalita. - Zaledwie 7 proc. wyborców SLD głosowało na Ruch Palikota i nie zmienia tego nawet przejmowanie przez RP naszych posłów.

Według politologa Kazimierza Kika z Uniwersytetu w Kielcach fakt, że raz w sondażach górą jest Palikot, a raz SLD, wynika z dezorientacji wyborców. Bo obie partie są mało wiarygodne i dlatego mimo spadku poparcia dla PO i ubożenia społeczeństwa nie zdobywają nowych zwolenników.

- Trudno się dziwić, skoro na czele Ruchu Palikota stoi biznesmen o korzeniach katolickich, który aspiruje do miana lewicy światopoglądowej, a na czele SLD postkomunista o liberalnych poglądach, który aspiruje do miana lewicy społecznej - ironizuje Kik.

Wyborcy więc - jak tłumaczy politolog - przyjmują na wiarę, że te partie są lewicowe. - Ale ponieważ przekonanie to nie jest ugruntowane, w sondażach górę bierze ta partia, której lider akurat pojawił się w mediach i powiedział coś mądrego - konkluduje Kik.

Lider SLD Leszek Miller po zwycięstwie socjalisty Francois Hollande'a w wyborach prezydenckich we Francji ogłosił, że jest to „zaczątek lewicowej wiosny ludów, która przyniesie do Europy powiew lewicowych wartości". I że „już niedługo" czeka to także Polskę.

Problem w tym, że nawet największe kłopoty rządu Donalda Tuska nie przysparzają sympatyków ani Sojuszowi Lewicy Demokratycznej, ani Ruchowi Palikota, a łączne poparcie dla obu partii wyraźnie nie może przeskoczyć 20 proc.

Pozostało 88% artykułu
Polityka
Tobiasz Bocheński odniósł się do sprawy Marcina Romanowskiego. "Nie ukrywałbym"
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Nowy sondaż partyjny: PiS zyskuje. Dystans między KO coraz mniejszy
Polityka
Sondaż: Jakie poglądy ma Rafał Trzaskowski? Znamy opinię Polaków
Polityka
Polityczne Michałki: Rok rządu Tuska na trzy plus, a młodzi popierają Konfederację. Żółta flaga dla koalicji
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
MSZ na wojnie hybrydowej z Rosją. Kto prowadzi walkę z dezinformacją