Ideologiczny teatr partyjny

Lewica zgłasza kolejne projekty ustaw, wiedząc, że dla PO są nie do przyjęcia. Taka sytuacja pasuje wszystkim

Aktualizacja: 22.08.2012 08:32 Publikacja: 21.08.2012 21:27

Ryszard Kalisz jest sprawozdawcą o ustawy o rzeczniku ds. przeciwdziałania dyskryminacji

Ryszard Kalisz jest sprawozdawcą o ustawy o rzeczniku ds. przeciwdziałania dyskryminacji

Foto: Fotorzepa, RP Radek Pasterski

Partie znalazły prosty i skuteczny sposób na efektowną działalność polityczną. Tyle że jest to działalność pozorowana.

I tak SLD na przemian z Ruchem Palikota prezentują kolejne ustawy światopoglądowe z góry skazane na porażkę, bo niedopracowane i często sprzeczne z konstytucją. Ale dzięki temu politycy z lewej strony sprawiają wrażenie, że nie odpuszczają kwestii in vitro czy związków partnerskich.

Marszałek Sejmu Ewa Kopacz z PO mimo druzgocących opinii Komisji Ustawodawczej wprowadza projekty do porządku obrad, aby uniknąć oskarżeń o „wkładanie ich do niszczarki". Następnie głosami m.in. posłów Platformy projekty i tak przepadają. Ale PO może podkreślać, że to decyzja całego Sejmu, a prawica (PiS i Solidarna Polska) poutyskiwać na moralną degrengoladę lewicy.

Powyższy scenariusz prawdopodobnie zostanie powtórzony na najbliższym posiedzeniu Sejmu w przyszłym tygodniu. W porządku obrad przewidziano bowiem pierwsze czytanie projektu SLD o powołaniu rzecznika ds. przeciwdziałania dyskryminacji.

Jest to punkt sporny, więc o tym, czy ostatecznie projekt trafi do dalszego procedowania, zadecyduje głosowanie całego Sejmu.

Szanse projektu na uchwalenie są znikome. Suchej nitki nie zostawiła na nim Komisja Ustawodawcza, stwierdzając, że jest sprzeczny z konstytucją. Poza tym jest to dokładnie ten sam projekt ustawy, który SLD zgłosił w poprzedniej kadencji. A wtedy przepadł głosami PO, PSL i PiS.

Dlaczego SLD znów zgłasza projekt, narażając się na te same zarzuty? - Po to jest Sejm, komisje sejmowe, by pracować nad projektami, nawet jeśli nie są doskonałe. Ale tutaj chodzi o wolę polityczną, a tej nie ma - mówi Dariusz Joński z SLD i zapewnia, że tym razem lewica tak łatwo nie odpuści. - To jakaś nowa moda, że Komisja Ustawodawcza wszystkie nasze projekty światopoglądowe uznaje za niekonstytucyjne, co blokuje jakąkolwiek debatę.

Szef komisji Wojciech Szarama (PiS) patrzy na to inaczej.

- To są po prostu złe projekty, niedopracowane, niekonstytucyjne. A ich autorzy świetnie o tym wiedzą - mówi „Rz". - SLD i Ruch Palikota uczestniczą jednak w wyścigu na to, kto jest bardziej postępowy w kwestiach światopoglądowych i przerzucają się pomysłami, projektami. Ważna jest ilość, nie jakość. Chodzi o to, aby było dużo szumu podsumowuje.

- Sam projekt ustawy o powołaniu rzecznika ds. przeciwdziałania dyskryminacji ma - według autorów - zapewnić ochronę „przed dyskryminacją z różnych przyczyn" i stworzyć „system zwalczania dyskryminacji i poszerzania ochrony przed dyskryminacją". Politycy Sojuszu podkreślają, że celem ustawy jest wdrożenie w Polsce przepisów europejskich.

- Ten projekt już w poprzedniej kadencji nie nadawał się do procedowania. Aż wstyd, że ktoś go znów zgłasza - mówi Elżbieta Radziszewska z PO, była pełnomocnik rządu ds. równego traktowania. - Z jednej strony rzecznik miałby być organem monitorującym i nadzorującym, a z drugiej mieć prawo tworzenia ustaw. Pomieszanie z poplątaniem.

Podkreśla, że kwestią dyskryminacji zajmuje się zarówno pełnomocnik rządu, jak i rzecznik praw obywatelskich. Lewica odpowiada: to za mało.

Projekt, choć określany jako ideologiczny, może polec z innych względów: finansowych. Bo choć politycy SLD deklarują, że urząd nowego rzecznika ma kosztować kilka milionów rocznie, to pozostali szacują, że będzie to kilkakrotnie więcej.

Partie znalazły prosty i skuteczny sposób na efektowną działalność polityczną. Tyle że jest to działalność pozorowana.

I tak SLD na przemian z Ruchem Palikota prezentują kolejne ustawy światopoglądowe z góry skazane na porażkę, bo niedopracowane i często sprzeczne z konstytucją. Ale dzięki temu politycy z lewej strony sprawiają wrażenie, że nie odpuszczają kwestii in vitro czy związków partnerskich.

Pozostało 88% artykułu
Wybory prezydenckie
PSL nie wystawi własnego kandydata w wyborach prezydenckich. Ludowcy poprą Szymona Hołownię
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Rozliczanie PiS. Adrian Zandberg: Ludzie już żyją czymś innym
Polityka
Wybory prezydenckie 2025: Pojawił się nowy kandydat. Kim jest?
Polityka
Tobiasz Bocheński odniósł się do sprawy Marcina Romanowskiego. "Nie ukrywałbym"
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Nowy sondaż partyjny: PiS zyskuje. Dystans między KO coraz mniejszy