Premier nie jest pewny parlamentarnego zaplecza, dlatego większość proponowanych w tzw. drugim exposé rozwiązań będzie realizował wyłącznie rząd. Ostatnie tygodnie pokazały, że partia jest mocno podzielona, a słabym władzom klubu parlamentarnego coraz trudniej utrzymać dyscyplinę wewnątrz, nawet w przypadku ważnych głosowań. Pokazało to ostatnie głosowanie nad skierowaniem do dalszych prac projektu ustawy zaostrzającego ustawę aborcyjną – kilkudziesięciu posłów zignorowało stanowisko szefa Klubu PO Rafała Grupińskiego.
Piątkowe wystąpienie premiera miało przełamać dotychczasowy impas i pozwolić partii odbić się w sondażach, głosowanie nad wotum zaufania zaś udowodnić jedność partii i koalicji. – Chodziło o to, by pokazać, że w kluczowych sprawach zawsze głosujemy razem – opowiada poseł PO.
To jednak nie do końca się udało. – Nie było źle, ale to nie było coś, co odmieni nastroje społeczne – narzekał jeden z ważnych polityków PO.
Eksperci podkreślają, że chwilowo premier Tusk umocnił swoją pozycję, pokazał, że to on ma realną władzę. – Celem Tuska jest umocnienie własnej pozycji i zmobilizowanie współpracowników do pracy – komentuje dr Wojciech Jabłoński, politolog z UW.
Notowań partii jednak na razie nie uratował. Tuż po piątkowym wystąpieniu premiera partia dostała dodatkowo dwa kolejne ciosy. Pierwszym był sondaż TNS Polska, który pokazał, że PiS nadal wyprzedza Platformę o 5 pkt proc. (na PiS chce głosować 40 proc. badanych, na PO 35 proc.). Drugim było wystąpienie Andrzeja Olechowskiego, jednego z trzech założycieli Platformy, na sobotnim Kongresie Małych i Średnich Przedsiębiorstw Ruchu Palikota. Olechowski krytykował PO i rząd Tuska. Wskazując na statystyki mówiące o trudnościach prowadzenia prywatnych firm, pytał: – Jak mogę zaufać obietnicom kogoś, kto przez pięć lat nie poprawił żadnego ze wskaźników? Nie mogę. Wskazywał jednocześnie, że przedsiębiorczość jest przez polityków lekceważona i nie wspomniał o niej w przemówieniu także premier. – Brak realizacji hasła wyprowadził mnie z PO i z tego powodu wyszedł też Janusz Palikot – mówił były polityk Platformy.