W ramach programu Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości (PARP) zajęła się wtedy działaniami skierowanymi do firm. Jednym z nich jest kończący się w tym roku trzyletni projekt „Z wiekiem na plus", który miał zwiększyć wiedzę o zarządzaniu wiekiem i pracownikami powyżej 45. roku życia. Oferował on firmom, szczególnie z sektora małych i średnich przedsiębiorstw, szkolenia i pomoc we wdrożeniu programów zarządzania wiekiem, które ułatwiają współpracę przedstawicieli pokoleń 45+ i poniżej 30. roku życia.
Anna Świebocka-Nerkowska, dyrektor Departamentu Rozwoju Kapitału Ludzkiego w PARP twierdzi, że zainteresowanie projektem było nadspodziewanie duże – programy zarządzania wiekiem wdrożono w ponad 200 firmach zamiast wstępnie planowanych 50. Nadal też trwa program „Aktywny emeryt" – pierwotnie planowany jako pomysł na aktywizację emerytów służb mundurowych, a potem rozszerzony na wszystkich dojrzałych pracowników. Ma m.in. podnieść ich tzw. miękkie kompetencje, w tym umiejętność pracy w grupie.
Czy takie opinie jak te wygłaszane przez min. Sienkiewicza mogą zniechęcić firmy do zatrudniania dojrzałych pracowników, czy też służyć jako wymówka w dyskryminacji wiekowej kandydatów do pracy? Wątpi w to psycholog społeczny Janusz Czapiński. Jego zdaniem siła rażenia komentarzy polityków jest w Polsce niewielka; przedsiębiorcy ani specjalnie nie śledzą, ani też nie sugerują się w codziennym życiu opiniami polityków, niezależnie od sensacji, jakie mogą one wywołać w mediach. Potwierdzeniem mogą być wyniki tegorocznej edycji światowego badania barometr zaufania agencji Edelmann (Edelmann Trust Barometer). Według nich w Polsce przedstawiciele rządu są na ostatnim miejscu wiarygodności – jako godne zaufania źródło informacji traktuje ich tylko 25 proc. dorosłych Polaków. Więcej (27 proc.) ufa szefom firm.
Bez prowokacji
Dorota Jakubowska zwraca uwagę, że w Polsce ważne jest przekazywanie wiedzy pracodawcom, w tym także państwowym urzędnikom, jak bardzo istotne jest zatrudnianie zespołów, w których pracują ludzie w różnym wieku. – To jedna z najbardziej potrzebnych dyskusji na temat zarządzania, która powinna się odbyć w naszym kraju – mówi.
Zmiana kultury organizacyjnej, a urząd też jest organizacją, wymaga przyjęcia strategii. Trzeba wpuścić trochę osób, które nie są przesiąknięte złymi nawykami. Ale taka osoba czy grupa osób musi charakteryzować się zdolnością dogadywania się z innymi.
– To muszą być ludzie o odpowiednich predyspozycjach. W innym przypadku taka akcja jest tylko prowokacją – mówi psycholog.