Remont w Senacie ruszył w sierpniu, a w jego ramach niemal wszystkie elementy sali mają zostać wymienione na nowe. Senatorowie będą mogli korzystać z nowych foteli, a także z nowych pulpitów z panelami do głosowania. Na sali stanie nowy stół prezydialny. Obok foteli senatorów zostaną zamontowane gniazdka, umożliwiające korzystanie z laptopów. Wymieniony zostanie też system do głosowania.
– Jak na razie wszystko wskazuje na to, że terminy zostaną dotrzymane, a w Sejmie będziemy gościli wyłącznie przez zaplanowany okres – mówi wicemarszałek Senatu Jan Wyrowiński z PO.
Oznacza to, że senatorowie odbędą w Sejmie pięć posiedzeń, z czego ostatnie wypada w połowie listopada.
Taka sytuacja wcale nie jest dla senatorów czymś nowym. Senat obradował już w Sejmie w I kadencji po swoim przywróceniu w 1989 roku. Część posiedzeń odbył też wówczas w sejmowej Sali Kolumnowej. Mimo to marszałek i wicemarszałkowie przed kolejnymi przenosinami do izby niższej musieli przejść szkolenia z obsługi sejmowej aparatury do głosowania.
– Przed chwilą skończyłem próby. Aparatura pracuje nieco inaczej. Brakuje przykładowo charakterystycznego dla Senatu przycisku „gotowość", który trzeba wcisnąć przed przystąpieniem do głosowania – relacjonuje Jan Wyrowiński.