Do pożarów w przeludnionym obozie Moria miało dojść w wyniku podpalenia, którego mieli dopuścić się mieszkańcy obozu nie zgadzający się na reżim kwarantanny wprowadzony w obozie po wykryciu tam zakażeń koronawirusem SARS-CoV-2.
Organizacje pozarządowe, jak i politycy od dawna ostrzegali, że coś musi się wydarzyć w przepełnionych obozach na greckich wyspach. 200 osób na jedną toaletę, brud, kolejki po paczki żywności (niewystarczające dla wszystkich), przemoc i gwałty – to była codzienność na Lesbos.
O przyjęcie 50 najmłodszych uchodźców apeluje Szymon Hołownia. Napisał w tej sprawie list do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego.
"Dlaczego piszę do Kaczyńskiego? Bo dziś wszyscy, którzy mogliby i chcą pomóc: organizacje, parafie, samorządy, czekają tylko na jego polityczną decyzję. To on przecież faktycznie jest dziś w Polsce prezydentem, premierem, Radą Ministrów, telewizją, prokuraturą. Jeśli powie premierowi: „wpuszczamy”, państwo przyjmie. Bo państwo - co widać nie tylko na tym przykładzie - to dziś on" - tłumaczy.