Niemal dwie dekady po amerykańskiej inwazji na rządzony przez talibów Afganistan, która przez wszystkie te lata kosztowała życie prawie 2,4 tys. żołnierzy USA i niemal bilion dolarów wydatków, pojawiła się szansa na pokój.
Na temat, jak miałby wyglądać, trwają od kilku dni negocjacje w stolicy Kataru, Dausze, pomiędzy delegacją talibów i przedstawicielami rządu w Kabulu wspieranego finansowo i militarnie przez USA oraz NATO. Są konieczne, gdyż nikt nie ma już wątpliwości, że wojny z talibami nie da się wygrać. Rozmowy w Katarze stały się możliwe po zawarciu w lutym tego roku porozumienia pomiędzy USA a talibami, na mocy którego Waszyngton zobowiązał się wycofać część żołnierzy z Afganistanu. Ich liczba wynosiła wtedy 8,6 tys. osób.