Jarosław Kania miesiąc temu wyrzucony z PO nadal szefuje klubowi PO w Radzie Miasta Ruda Śląska. Kolejnych dwóch byłych działaczy śląskiej PO również znaleźliśmy w klubie Platformy w Sejmiku województwa śląskiego.
Jarosław Kania stracił fotel prezesa Górnośląskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów w Katowicach w grudniu ubiegłego roku w efekcie fatalnych decyzji finansowych, które mogły doprowadzić samorządową spółkę do ponad 100 mln zł strat. Sprawę - z zawiadomienia marszałka województwa śląskiego - bada prokuratura.
Kania złożył wniosek o wykluczenie z PO, ale nie zdołano go rozpatrzyć, kiedy władze krajowej PO go usunęły z szeregów partii. Statut partii mówi, że wyrzucony działacz przez trzy lata nie będzie mógł starać się o powrót do partii - inaczej dzieje się w przypadku członka, który sam rezygnuje.
Kania formalnie pożegnał się z Platformą 28 lutego tego roku. W Rudzie Śląskiej, gdzie jest radnym na ostatniej sesji występował w barwach klubu PO jako przewodniczący. Platforma nie złożyła wniosku o wykluczenie go z funkcji i klubu.?- Nie wpłynął do mnie żaden taki wniosek w sprawie radnego Kani - potwierdza "Rz" Jarosław Wieszołek, przewodniczący rudzkiej Rady Miasta.
Danuta Pietraszewska, posłanka PO z Rudy Śląskiej zapewnia, że Kania składając wniosek o wykluczenie z partii poinformował, że nie będzie już partii reprezentował w radzie. - Na najbliższym posiedzeniu koła będziemy to formalizować - zapewnia posłanka Pietraszewska. W jej ocenie Kania zachował się "odpowiedzialnie i poprawnie".?Sprawdziliśmy też dwóch innych byłych działaczy PO na Śląsku - byłego marszałka Adama Matusiewicza (od 12 września 2013 r. nie jest już członkiem PO) i wicemarszałka Mariusza Kleszczewskiego (wyrzucony, podobnie jak Kania formalnie 28 lutego tego roku). Formalnie nadal są w klubie Platformy. Nie złożyli wniosków o odejście z klubu, nadal głosują tak jak radni PO.