Zakład Targowisk Miejskich Olsztynie, firma podlegająca władzom miejskim odmówiła rozwieszenia plakatów NSZZ „Solidarność" przygotowanych w ramach kampanii „Sprawdzam polityka". Przedsiębiorstwo tłumaczy, że ich zdaniem naruszają one dobra osobiste polityków, którzy zostali umieszczeni na plakacie.
- Cenzura odradza się w Olsztynie – komentują związkowcy z „S".
W całym mieście na słupach ogłoszeniowych miało w ostatnim tygodniu przed eurowyborami zawisnąć blisko 400 plakatów. - Wszystko było wcześniej załatwione. Podpisaliśmy zlecenie i przekazaliśmy plakaty. Dwa dni później kazano nam podpisać aneks zobowiązaliśmy się wziąć na siebie pełną odpowiedzialność z treści umieszczone na plakacie. Ale to też było za mało – mówi Wojciech Kowalski z warmińsko - mazurskiej „S". - Ostatecznie 15 maja, czyli na dziesięć dni przed wyborami usłyszeliśmy, że nasze plakaty nie zostaną rozwieszone – dodaje związkowiec. Na plakatach, które chcieli rozwiesić związkowcy było trzech polityków, którzy według "S" oszukali wyborców. To dwóch posłów PSL - Stanisław Żelichowski i Zbigniew Włodkowski oraz była minister nauki i szkolnictwa wyższego Barbara Kudrycka.
Związkowcy dziwią się tym bardziej, że Olsztyn jest jedynym miastem, w którym odmówiono im rozwieszenia plakatów. - Trudno nie odnieść wrażenia, że jest to decyzja polityczna, bo zarówno miastem jak i województwem rządzą ludzie związani z PSL. Nietrudno więc się domyślać, komu nie podobały się nasze plakaty z kandydatami ludowców do europarlamentu – mówi Marek Lewandowski, rzecznik „S."
Osoby, które zdaniem związkowców przeszkodziły w rozwieszaniu plakatów to wojewoda warmińsko – mazurski Marian Podziewski (PSL) oraz cieszący się poparciem ludowców prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz.