Reklama

Ziobro i Gowin liczą na Kaczyńskiego

Małe partie prawicy już myślą o warunkach, jakie postawią PiS, jeśli dojdzie do współpracy. Ten jednak czeka.

Publikacja: 03.06.2014 00:33

Ziobro i Gowin liczą na Kaczyńskiego

Foto: ROL

W sejmowych pokojach, które zajmuje Solidarna Polska, dopisują humory. Choć po rozpadzie klubu partii Zbigniewa Ziobry po eurowyborach teoretycznie powinni się z nich wyprowadzić, a kilku polityków PiS dopytywało już urzędników Sejmu, kiedy to nastąpi, na drzwiach wciąż wisi tabliczka: przewodniczący klubu Arkadiusz Mularczyk. Nie widać też, by coś zostało spakowane.

Spór z Kurskim

Ale nie to wywołuje dobry nastrój kilku posłów, którzy zebrali się w gabinecie. Mają powody, by sądzić, że PiS, który przed wyborami chciał ich wdeptać w ziemię, teraz rozpocznie z nimi rozmowy o współpracy. To nie było pewne w wyborczy poniedziałek. Kiedy okazało się, że niska frekwencja i znane nazwiska nie były ich sprzymierzeńcami, a sejmowy klub (a wraz z nimi pieniądze od Sejmu na jego utrzymanie) przestaje istnieć, byli rozbici.

Humory się poprawiły, gdy zaczęły spływać dane z poszczególnych okręgów wyborczych. – Musnęliśmy próg procentowy. Pokonaliśmy i partię Gowina, i Palikota – mówi dziś Ziobro. – Mamy 281 tys. głosów. To jest pewien kapitał, zwłaszcza przy takiej absencji frekwencyjnej – wtóruje mu partyjny kolega Tadeusz Cymański.

– Te głosy dałyby PiS wyraźną wygraną i tanio ich nie sprzedamy – tłumaczy jeden z polityków ugrupowania.

Ale ziobrystów wiernych liderowi najbardziej ucieszył rozkład poparcia. Gdy się otrząsnęli, do dziennikarzy rozdzwoniły się telefony. Ważni politycy ugrupowania zaczęli opowiadać o destrukcyjnym wpływie Jacka Kurskiego na kampanię. Polityk, który od jakiegoś czasu otwarcie podważał przywództwo Ziobry, zdobył w Warszawie tylko 9 tys. głosów.

Reklama
Reklama

To słaby wynik nie tylko w porównaniu z liderem, który w Małopolsce i Świętokrzyskiem przekonał 60 tys. wyborców. To też najgorszy procent poparcia w całej Polsce. – Poszło nam lepiej nawet w miejscach, gdzie nie mamy struktur – przekonuje jeden z posłów.

Tam zaś, gdzie one są silne (np. na Podhalu), SP biła rekordy. W powiatach nowotarskim i nowosądeckim ustępowała tylko PiS, wyprzedzając PO z 20-proc. poparciem.

Kurski uważa jednak, iż co innego sprawiło, że progu przekroczyć się nie udało. – Inwestycja w Tomasza Adamka, za którego musieliśmy świecić oczami, i nieszczęsne oświadczenie, że planujemy koalicję z PiS. Te błędy nas dużo kosztowały – przekonuje w rozmowie z tygodnikiem „Wprost".

Szukają znaków

W partii są jednak przekonani, że PiS będzie chciał przejąć ich głosy. Przyznają, że nikt nie zaczął z nimi żadnych rozmów, ale doszukują się znaków je zapowiadających. Wskazują, że po sporze z rzecznikiem PiS Adamem Hofmanem (zażądał, by się rozwiązali) nie zaatakował ich żaden z ważnych polityków partii Jarosława Kaczyńskiego, a on sam od wyborów milczy.

Ale ziobryści przekonują, że znają go na tyle, iż potrafią odczytać jego przekaz. I pokazują sobie okładkę sympatyzującej z PiS „Gazety Polskiej Codziennie". Wśród „europrzegranych" politycy lewicy i tylko dwóch związanych z prawicą: Kurski i Marek Migalski, który po porażce Polski Razem wycofał się z polityki. Ważniejsze od tego, kto się tu znalazł, ma być to, kogo zabrakło.

Nie tylko Solidarna Polska mówi otwarcie o współpracy z Kaczyńskim. Liczy też na to ugrupowanie Jarosława Gowina Polska Razem. – Inicjatywa musi wyjść od PiS. Na razie nie ma żadnych rozmów – mówi „Rz" Gowin. Obie małe formacje zastanawiają się nad współpracą, która dałaby im lepszą pozycję w negocjacjach.

Reklama
Reklama

Z informacji „Rz" wynika, że toczą rozmowy o powołaniu klubu w Sejmie. Liczyłby 15 osób, czyli akurat tyle, ile do jego powołania potrzeba. Bardziej zależy na tym SP, bo Gowin miał już przed wyborami propozycję współpracy z Kaczyńskim. Są jednak w jego partii osoby, które przekonują go, że prezes PiS gra na wykrwawienie się obu grup, stąd milczy, grając na zwłokę.

Mniejsze wymagania ziobrystów

Gowin ma też inne warianty. W najbliższych wyborach samorządowych nie wyklucza współpracy z Ziobrą, ale i z Nową Prawicą Janusza Korwin-Mikkego, co w PiS się nie podoba. – Jeśli ma dylematy, czy z nami, czy z nimi, to może w ogóle szkoda takich rozmów – utyskuje europoseł PiS Ryszard Czarnecki. Ale lider Polski Razem rozważa też inną opcję, która w PiS bardzo się podoba. Chce wyciągnąć od Ziobry kilku posłów, którzy dobrze radzą sobie w swoich okręgach. To dla nich atrakcyjna oferta, bo w PiS słychać głosy, że możliwa jest współpraca z Solidarną Polską, ale bez Ziobry i jego najbliższych kompanów. – Rzucił koło ratunkowe PO i ma być nagrodzony? – tłumaczy punkt widzenia PiS Czarnecki.

Co zrobi Jarosław Kaczyński? Ci, którzy z nim rozmawiali, przekonują, że wyciągnął wnioski z wyborów europejskich i do Sejmu z list PiS wystartują politycy związani z Ziobrą i Gowinem. – Prezes już wie, że konkurencji nie zmiecie i trzeba ją podkupić – ocenia jeden z jego współpracowników.

Jak miałoby to wyglądać w praktyce? Tak jak z Marzeną Wróbel, która nie przystąpiła do sejmowego koła Ziobry. W Solidarnej Polsce mówią, że PiS przyjmie ją z otwartymi ramionami. – Jest silna w Radomiu, a tam podpadł Marek Suski. Za mocno zaangażował się w kampanię Zbigniewa Kuźmiuka, który zabrał euromandat popieranemu przez prezesa Wojciechowi Jasińskiemu – wyjaśnia jeden z ziobrystów.

Czy współpraca całych formacji jest możliwa? Kaczyński miał na posiedzeniu klubu PiS powiedzieć, że „AWS bis" nie będzie. Mała prawica ceni się zaś wysoko. Współpracownik Gowina: – Mieliśmy jedną dziesiątą poparcia PiS, więc należy nam się tyleż jedynek na listach do Sejmu. Cztery z 41.

Ziobryści na tyle nie liczą, wiedzą, że Prawica Rzeczypospolitej Marka Jurka dostała, dzięki porozumieniu z 2012 r., ósme miejsca na listach PiS. ?– Nas jest 12, mamy mocne nazwiska i poradzimy sobie z niższego miejsca, więc nasza cena będzie niższa – przekonuje współpracownik Ziobry.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Polityka
Nowa Lewica wybrała nowe władze. Włodzimierz Czarzasty wygrał głosowanie
Polityka
Spór Tusk–Nawrocki paraliżuje państwo? Polacy wydali jednoznaczny werdykt
Polityka
Sondaż: Jak Polacy oceniają korzystanie z prawa weta przez Karola Nawrockiego?
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Polityka
Architektura władzy Donalda Tuska. Jak premier zbudował nowy system rządzenia państwem?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama