Sojusz Lewicy Demokratycznej i Twój Ruch Janusza Palikota podjęły współpracę na początku lipca. Skonfliktowane dotąd partie połączyła chęć wykorzystania kryzysu, w jakim po wybuchu afery taśmowej znalazła się PO.
Jak dowiedziała się „Rz", część działaczy chciałaby tę współpracę rozszerzyć. Miałaby ona wtedy obejmować także inne lewicowe środowiska, w tym partię Zielonych, Dom Wszystkich Polska Ryszarda Kalisza, stałego koalicjanta SLD Unię Pracy czy nawet centrowe Stronnictwo Demokratyczne. – Warto byłoby pomyśleć o stworzeniu czegoś na kształt dawnego LiD (koalicja Lewica i Demokraci istniała w latach 2006–2008 – red.) – mówi nam jeden z polityków partii Leszka Millera. – Z tą różnicą, że wtedy była to unia personalna z Aleksandrem Kwaśniewskim, a teraz podstawą współpracy miałby być program – dodaje.
Pomysł takiej inicjatywy zgłosił władzom partii Grzegorz Gruchalski, kandydat w ostatnich eurowyborach i do niedawna szef młodzieżówki SLD. Działacze proponują zorganizowanie okrągłego stołu z udziałem wielu środowisk lewicowych, którego celem byłoby wypracowanie wspólnego minimum programowego.
Następnym krokiem miałoby być przeprowadzenie wspólnych prawyborów i wyłonienie jednego kandydata lewicy na prezydenta Polski. – Wybory europejskie pokazały, że podzielone obozy szeroko rozumianej lewicy i centrolewicy są marginalizowane przez wyborców – tłumaczy Gruchalski. Zwolennikiem takiego rozwiązania jest też były premier Józef Oleksy.
– Ta inicjatywa jest potrzebna. Lewica polska nie ma wielkich szans, jeśli nie będzie szukać nowych ścieżek dla rozpowszechniania swoich wartości – podkreśla.