Drogi bubel dla urzędów

Firma, która stworzyła system dla PKW, wcześniej przygotowała dla rządu aplikację do obsługi administracji. Ta również nie zawsze działa.

Aktualizacja: 19.11.2014 07:21 Publikacja: 19.11.2014 01:00

Przewodniczący PKW Stefan Jaworski

Przewodniczący PKW Stefan Jaworski

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski

Łódzka spółka Nabino, która przygotowała dla Państwowej Komisji Wyborczej wadliwy system komputerowy, ma na swoim koncie jeszcze jedną podobną wpadkę – ustaliła „Rzeczpospolita".

Trzy lata temu ta sama spółka stworzyła niedziałający do dziś jak należy system informatyczny dla administracji publicznej. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zapłaciło za niego 1,6 mln zł. – Ten system to katastrofa, do wymiany – mówi „Rzeczpospolitej" wysoki rangą urzędnik Ministerstwa Administracji i Cyfryzacji (MAC).

Na swojej stronie internetowej Nabino podaje, że jest autorem Scentralizowanego Dostępu do Informacji Publicznej (SSDIP). Zamówiło go w grudniu 2010 r. rządowe Centrum Projektów Informatycznych (CPI).

Konsorcjum, w skład którego weszła spółka, miało stworzyć bezpłatną aplikację dla instytucji zobowiązanych do prowadzenia Biuletynów Informacji Publicznej (BIP). Miała ona działać przez jedną stronę internetową. MSW w komunikacie z lutego 2011 r. twierdziło, że dzięki temu systemowi „mieszkańcy szybciej znajdą interesujące ich treści w biuletynach m.in. urzędów, sądów czy szkół".

Nabino było liderem konsorcjum trzech firm: Nabino, Komunix i Infomex, które zbudowały tę aplikację. Do realizacji projektu wybrano je w trybie dialogu konkurencyjnego. Stosuje się go wtedy, gdy przetarg jest niemożliwy, np. ze względu na złożony charakter zamówienia. Dziś trudno dociec, co legło u podstaw takiej decyzji – podejmujący ją dyrektor CPI Andrzej M., zanim podpisał umowę z Nabino, został zatrzymany przez CBA w związku z podejrzeniem korupcji w tzw. infoaferze.

Nabino miało na wykonanie zlecenia blisko pół roku. MSW podawało, że system ma być gotowy w trzecim kwartale 2011 r. Ale z planów nic nie wyszło. Jeszcze w połowie 2013 r., czyli dwa lata po odbiorze aplikacji i zapłaceniu za nią, rzecznik MAC Artur Koziołek przyznał w rozmowie z PAP, że „trwają prace w zakresie odbioru i weryfikacji funkcjonalnej tego systemu".

Gminy skarżyły się wtedy, że działa, i to z błędami, jedynie strona ssdip.bip.gov.pl. Odsyłała ona do trzech podstron urzędów centralnych, ale innych stron nie można było założyć.

Dziś jest podobnie. Przez zamieszczoną na stronie wyszukiwarkę graficzną nie sposób znaleźć żadnej instytucji. Po kliknięciu na województwo, wpisaniu miasta i szukanego urzędu, szkoły czy szpitala pojawia się komunikat: „brak wyników". W Mazowieckiem przez wyszukiwarkę systemu można znaleźć 29 instytucji, w Opolskiem 26.

– W tej wyszukiwarce można znaleźć tylko te instytucje, które swoje strony BIP założyły, korzystając ze scentralizowanego systemu – wyjaśnia Krzysztof Izdebski z Sieci Obywatelskiej Watchdog, który interesował się sprawą. – Jeśli średnio w województwie można znaleźć ok. 30 podmiotów, a instytucji zobowiązanych do posiadania BIP jest w kraju 80 tysięcy, to oznacza, że wydano duże pieniądze na system, z którego jest niewielki pożytek – dodaje.

Dziś trudno ustalić, kto jest temu winny – czy zły był projekt systemu, wykonawstwo czy też zawiedli chętni do korzystania z darmowej aplikacji, bo resort wprowadził ją za późno, gdy np. samorządy, nie mogąc się jej doczekać, same zbudowały swoje BIP, jak umiały.

Ministerstwo Administracji i Cyfryzacji nie odpowiedziało nam, czy system w pełni działa i ile stron w nim założono.

„Protokół odbioru końcowego umowy podpisany został 27.07.2011 r. Z tytułu opóźnienia w realizacji umowy firma Nabino zapłaciła CPI kary umowne" – podało jedynie.

O problemy z systemem zapytaliśmy Nabino. – To pierwszy rok, w którym SSDIP został uruchomiony, a większość jednostek posiada systemy BIP opłacone do końca roku – mówi Maciej Celter, wiceprezes spółki, i dodaje, że nie ma sygnałów o niedziałających uprawnieniach.

– Aplikacja jest niefunkcjonalna, wadliwie działa, ma błędy techniczne – mówi jednak nieoficjalnie urzędnik MAC. Wylicza też, że roczne koszty utrzymania systemu to 450 tys. zł. A z założeń projektowych CPI wynika, że zwrot inwestycji zostanie osiągnięty po założeniu w systemie 1064 stron podmiotowych (uwzględniono średni koszt rocznego utrzymania na poziomie 2 tys. zł).

Komunix (spółka powiązana kapitałowo i personalnie z Nabino) jest dziś w likwidacji.

Polityka
Ukraina łączy Tuska i Macrona
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Polityka
Sejmowa partia zmieniła nazwę. „Czas na powrót do korzeni”
Polityka
Stanisław Tyszka: Obecny rząd to polityka pełnej kontynuacji i teatr wojny
Polityka
Polscy żołnierze na Ukrainie? Jednoznaczna deklaracja Radosława Sikorskiego
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Polityka
Nie będzie kredytu 0 proc. Chaos w polityce mieszkaniowej się pogłębia