Paweł Rubcow, Rosjanin z hiszpańskim obywatelstwem, podający się za hiszpańskiego dziennikarza Pablo Gonzaleza, miał szpiegować na rzecz rosyjskiego wywiadu GRU. W sierpniu ubiegłego roku Rubcow wyszedł z aresztu i, w ramach wymiany więźniów między Rosją a USA, odleciał do Moskwy. Polskie władze wypuściły szpiega, zanim został osądzony za szpiegostwo – w trybie nieznanym naszej procedurze karnej. Teraz blokują sądowi rozpoczęcie jego procesu, odmawiając dokumentów dotyczących sprawy. A te są kluczowe, by proces mógł się w ogóle rozpocząć.
KPRM: informacje o Rubcowie są „ściśle tajne”. Dlaczego nie chce ich udostępnić sądowi?
Sędzia Paweł du Château, który ma poprowadzić proces Rubcowa – jak w marcu ujawniła „Rzeczpospolita” – wystąpił m.in. do Kancelarii Premiera o informacje o tym, na jakich warunkach wydano go Rosji, a do innych służb z pytaniem, czy oskarżony może w ogóle przyjechać do Polski. Sądowi odmówiono tych informacji.
„Sąd Okręgowy uzyskał odpowiedź z KPRM, z której wynika, że informacje w tej sprawie objęte są klauzulą »ściśle tajne«. Zgodnie z przepisami, powinny znajdować się w Kancelarii Tajnej. Do dzisiaj takie informacje do Kancelarii nie wpłynęły” – odpowiedziała nam sędzia Anna Ptaszek, rzeczniczka Sądu Okręgowego w Warszawie. To, że akta nie wpłynęły – potwierdziliśmy w sądzie jeszcze w poniedziałek, 8 czerwca.
Pismo do sądu podpisała Małgorzata Żochowska, dyrektor Departamentu Bezpieczeństwa Narodowego KPRM. Wprawdzie odmowa udostępnienia materiałów nie padła wprost, jednak powołanie się na klauzulę „ściśle tajne” do tego się w opinii sądu sprowadza.
Wymijająca odpowiedź KPRM budzi wątpliwości, ponieważ sędzia, który ma osądzić Rubcowa, posiada z mocy prawa klauzulę dostępu do materiałów „ściśle tajnych” – wydaje m.in. decyzje o stosowaniu technik operacyjnych. I rzecz jasna, w sądzie jest kancelaria tajna.