Jest pierwsza kandydatka w wyborach w 2030 roku. To znana transpłciowa genealożka

Dr Maria Minakowska, znana jeszcze rok temu jako dr Marek Jerzy Minakowski, ogłosiła start w następnych wyborach prezydenckich. Nie ukrywa, że głównym celem jest „normalizacja transpłciowości”, ale twierdzi też, że jej kandydatura nie jest bez szans, bo „łączy, a nie dzieli”.

Publikacja: 10.06.2025 04:30

Pałac Prezydencki w Warszawie

Pałac Prezydencki w Warszawie

Foto: Adobe Stock

– Czeka nas półwiecze rządów pań – mówił w maju ubiegłego roku w rozmowie z „Rzeczpospolitą” genealog dr Marek Jerzy Minakowski. Opowiadał o projekcie, w ramach którego przeanalizował prawie pół miliona nekrologów opublikowanych od połowy XIX wieku do 1939 roku, i o tym, jakie wynikają z tego wnioski dla demografii kobiet i przyszłości tej płci. Kilka tygodni po wywiadzie zrobił coming out jako kobieta: Maria Jadwiga Minakowska. Obecnie jest w trakcie procesu tranzycji i – niejako zgodnie z tezą swojego wywiadu – chce iść po władzę. Jest pierwszą osobą, która zapowiedziała start w wyborach w 2030 roku.

Minakowska twierdzi, że jest w stanie zrozumieć wiele grup społecznych, bo należy do nich albo należała

Swoja decyzję Minakowska ogłosiła w mediach społecznościowych. „Kto byłby najlepszym kandydatem na prezydenta wszystkich Polaków w wyborach 2030 roku? Może transpłciowa katoliczka, która najlepiej zrozumie kobiety, mężczyzn, katolików i liberałów?” – napisała dwa dni po drugiej turze.

A potem zaznaczyła, że nie żartowała. „Kompetencje mam lepsze niż Nawrocki, jestem rówieśnicą Dudy i Trzaskowskiego, i chciałabym wystąpić jako ta, która łączy wszystkich: mężczyzn i kobiety, katolików i postępowców, ludzi z Tarnowa z ludźmi z Warszawy. Wiem, jak jest być ojcem, który walczy w sądzie o opiekę nad dzieckiem, i wiem, jak być samotną matką, która walczy o życie dziecka” – wyliczała, zamieszczając swoje zdjęcie, na którym, jeszcze jako Marek Jerzy Minakowski, pozuje z prezydentem Bronisławem Komorowskim.

Czytaj więcej

Marek Jerzy Minakowski o elitach w Polsce

Podobnie Minakowska mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą”. – Mój pomysł polega na tym, by łączyć, a nie dzielić. By być kimś spoza układu, który jest w stanie empatycznie podejść do wszystkich, łącznie z osobami, które głosują na Grzegorza Brauna czy na skrajną lewicę – przekonuje. – Kiedyś byłam utożsamiana z prawicą, a wskutek tranzycji wpadłam w środowisko lewicowe, bo takie poglądy ma większość osób LGBT. Poza tym w mojej działalności genealogicznej od lat zajmuję się łączeniem, pokazywaniem, że jesteśmy jedną wielką rodziną – dodaje.

Maria Minakowska jest najbardziej znanym genealogiem w Polsce, a o wielu jej odkryciach było głośno w mediach

Kim jest Minakowska? Urodziła się w 1972 roku, a z wykształcenia jest doktorem filozofii. Po zrobieniu doktoratu pracowała w tworzącym się Onecie, z czasem jej dotychczasowe hobby, czyli genealogia, stało się sposobem na życie.

Czytaj więcej

Rozmowa Mazurka z Markiem J. Minakowskim

Zaczęła budować duże bazy danych, jak Wielka Genealogia Minakowskiego (dziś – Minakowskiej) czy Genealogia Potomków Sejmu Wielkiego, a o jej znaleziskach zaczęło być głośno w mediach. Np. w 2009 roku TVN zauważył, że zgodnie z Genealogią Minakowskiego bracia Kaczyńscy pochodzą od królów z dynastii Piastów, a „Angora” zrobiła nawet okładkę, na której prezydent Lech Kaczyński mówi do Bolesława Krzywoustego „dziadku”. Rok później przed wyborami prezydenckimi Minakowska ogłosiła, że przodkowie Bronisława Komorowskiego mogli sfałszować dokumentację, żeby dostać od Austriaków tytuł hrabiowski.

Ostatnia kampania pokazała, że bycie znanym i popularność w mediach społecznościowych nie muszą przekładać się na poparcie

specjalista od marketingu politycznego dr Sergiusz Trzeciak

Dziś mówi, że znajomość mechanizmów, jakie rządzą mediami, jest kolejną kompetencją, która może pomóc jej w polityce. Czy rzeczywiście taka osoba ma szansę na dotarcie do wyborców? Wątpi w to specjalista od marketingu politycznego dr Sergiusz Trzeciak. – Deklarację Minakowskiej traktowałbym raczej jako happenig. Po pierwsze, ogłaszanie startu w wyborach za pięć lat jest co najmniej przedwczesne. Po drugie, ostatnia kampania pokazała, że bycie znanym i popularność w mediach społecznościowych nie muszą przekładać się na poparcie. Kandydaci, za którymi nie stoją duże partie, są w praktyce niewybieralni. Dochodzi do tego wymóg zebrania 100 tys. podpisów, o który potknęło się wielu kandydatów – dodaje dr Trzeciak.

Z tych ograniczeń zdaje się jednak zdawać sobie sprawę Minakowska, która nie ukrywa, że jedną z jej głównych motywacji jest normalizacja zjawiska transpłciowości. – Chcę pokazać, że osoba transpłciowa jest takim samym obywatelem jak inni, i może robić poważne rzeczy. Już samo zauważenie mojej kandydatury będzie sukcesem – podkreśla.

– Czeka nas półwiecze rządów pań – mówił w maju ubiegłego roku w rozmowie z „Rzeczpospolitą” genealog dr Marek Jerzy Minakowski. Opowiadał o projekcie, w ramach którego przeanalizował prawie pół miliona nekrologów opublikowanych od połowy XIX wieku do 1939 roku, i o tym, jakie wynikają z tego wnioski dla demografii kobiet i przyszłości tej płci. Kilka tygodni po wywiadzie zrobił coming out jako kobieta: Maria Jadwiga Minakowska. Obecnie jest w trakcie procesu tranzycji i – niejako zgodnie z tezą swojego wywiadu – chce iść po władzę. Jest pierwszą osobą, która zapowiedziała start w wyborach w 2030 roku.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Krzysztof Bosak: Zdumiał mnie wpis prezydenta Andrzeja Dudy
Polityka
Sondaż: Nowy lider rankingu zaufania. Szymon Hołownia w opałach
Polityka
Proces Pawła Rubcowa stoi w miejscu. Sąd boksuje się z premierem Donaldem Tuskiem o szpiega
Polityka
Przemysław Czarnek: Nie jest wymagane stwierdzenie ważności wyborów przed objęciem urzędu przez prezydenta
Polityka
Pierwszy sondaż po wyborach prezydenckich. Kto traci, a kto zyskuje?