W grudniu 2024 sąd konstytucyjny anulował cały proces wyborczy w Rumunii po tym, jak w pierwszej turze wyborów prezydenckich wygrał kandydat spoza głównego nurtu, polityk o radykalnie prawicowych poglądach Călin Georgescu. Wybory zostały anulowane tuż przed drugą turą, gdy sondaże wskazywały, że to Georgescu zostanie prezydentem.
Oficjalnym powodem anulowania wyborów były twierdzenia rumuńskiego wywiadu, który wskazywał na ingerencję w proces wyborczy zewnętrznych sił, m.in. za pośrednictwem TikToka, którego algorytmy miały faworyzować Georgescu. Służby wskazały też na ślad nieprawidłowości przy finansowaniu przez Georgescu kampanii wyborczej. Rumuńska prawica zarzucała rządzącym zamach na demokrację twierdząc, że elity nie są w stanie zaakceptować werdyktu wyborców.