W grudniu 2024 sąd konstytucyjny anulował cały proces wyborczy w Rumunii po tym, jak w pierwszej turze wyborów prezydenckich wygrał kandydat spoza głównego nurtu, polityk o radykalnie prawicowych poglądach Călin Georgescu. Wybory zostały anulowane tuż przed drugą turą, gdy sondaże wskazywały, że to Georgescu zostanie prezydentem.
Oficjalnym powodem anulowania wyborów były twierdzenia rumuńskiego wywiadu, który wskazywał na ingerencję w proces wyborczy zewnętrznych sił, m.in. za pośrednictwem TikToka, którego algorytmy miały faworyzować Georgescu. Służby wskazały też na ślad nieprawidłowości przy finansowaniu przez Georgescu kampanii wyborczej. Rumuńska prawica zarzucała rządzącym zamach na demokrację twierdząc, że elity nie są w stanie zaakceptować werdyktu wyborców.
Czytaj więcej
Premier Słowacji Robert Fico weźmie udział w Paradzie Zwycięstwa w Moskwie 9 maja, mimo ostrzeżeń...
Kiedy odbędą się powtórzone wybory prezydenckie w Rumunii?
Călin Georgescu zamierzał startować w powtórzonych wyborach, ale nie został do nich dopuszczony. Na prezydenta kandyduje inny reprezentant prawicy i to on, według sondaży, ma największe szanse na zwycięstwo w pierwszej turze. To George Simion, lider Związku Jedności Rumunów (AUR), którego kandydaturę poparł m.in. były premier Mateusz Morawiecki. AUR Simiona jest drugą największą partią w rumuńskim parlamencie. W przeszłości z ugrupowaniem tym był (krótko) związany Georgescu, który był kandydatem AUR na premiera, jednak ostatecznie jego drogi z partią Simiona się rozeszły.
Pierwsza tura wyborów odbędzie się w Rumunii 4 maja, ewentualna druga - 18 maja. 38-letni Simion deklarował, że jeśli wygra, powierzy Georgescu ważną funkcję.- Prowadzimy kampanię na rzecz przywrócenia demokracji, woli ludu, rządów prawa i ładu konstytucyjnego - mówił.