Kto wygra powtórzone wybory w Rumunii? Kandydat prawicy na czele sondaży

Przedwyborcze sondaże wskazują, że faworytem powtórzonych wyborów prezydenckich w Rumunii jest kandydat radykalnej prawicy George Simion. - Jest jasne, że w Rumunii ukształtował się silny trend antyzachodni - ocenia politolog.

Publikacja: 30.04.2025 19:45

George Simion

George Simion

Foto: REUTERS/Andreea Campeanu

zew

W grudniu 2024 sąd konstytucyjny anulował cały proces wyborczy w Rumunii po tym, jak w pierwszej turze wyborów prezydenckich wygrał kandydat spoza głównego nurtu, polityk o radykalnie prawicowych poglądach Călin Georgescu. Wybory zostały anulowane tuż przed drugą turą, gdy sondaże wskazywały, że to Georgescu zostanie prezydentem.

Oficjalnym powodem anulowania wyborów były twierdzenia rumuńskiego wywiadu, który wskazywał na ingerencję w proces wyborczy zewnętrznych sił, m.in. za pośrednictwem TikToka, którego algorytmy miały faworyzować Georgescu. Służby wskazały też na ślad nieprawidłowości przy finansowaniu przez Georgescu kampanii wyborczej. Rumuńska prawica zarzucała rządzącym zamach na demokrację twierdząc, że elity nie są w stanie zaakceptować werdyktu wyborców.

Czytaj więcej

Robert Fico jedzie do Moskwy. „Pani Kallas, nikt mi nie może zabronić”

Kiedy odbędą się powtórzone wybory prezydenckie w Rumunii?

Călin Georgescu zamierzał startować w powtórzonych wyborach, ale nie został do nich dopuszczony. Na prezydenta kandyduje inny reprezentant prawicy i to on, według sondaży, ma największe szanse na zwycięstwo w pierwszej turze. To George Simion, lider Związku Jedności Rumunów (AUR), którego kandydaturę poparł m.in. były premier Mateusz Morawiecki. AUR Simiona jest drugą największą partią w rumuńskim parlamencie. W przeszłości z ugrupowaniem tym był (krótko) związany Georgescu, który był kandydatem AUR na premiera, jednak ostatecznie jego drogi z partią Simiona się rozeszły.

Pierwsza tura wyborów odbędzie się w Rumunii 4 maja, ewentualna druga - 18 maja. 38-letni Simion deklarował, że jeśli wygra, powierzy Georgescu ważną funkcję.- Prowadzimy kampanię na rzecz przywrócenia demokracji, woli ludu, rządów prawa i ładu konstytucyjnego - mówił.

W połowie marca sondaże wskazywały, że w pierwszej turze powtórzonych wyborów Simion uzyska najlepszy rezultat - 30,4 proc. Teraz też sondaże dają mu poparcie na poziomie 30 proc. Kolejne miejsca w badaniach zajmują Crin Antonescu (24 proc.), Nicusor Dan (22 proc.), Victor Ponta (10 proc.) oraz Elena Lasconi (7 proc.).

Kandydaci na prezydenta Rumunii przed debatą telewizyjną

Kandydaci na prezydenta Rumunii przed debatą telewizyjną

Foto: Inquam Photos/Octav Ganea via REUTERS

Wybory prezydenckie w Rumunii. Którzy kandydaci mają największe szanse?

George Simion sprzeciwia się dostawom pomocy wojskowej dla Ukrainy, jest zwolennikiem prezydenta USA Donalda Trumpa oraz wyraża sceptycyzm wobec kierowniczej roli Unii Europejskiej. W przeszłości opowiadał się za powrotem Rumunii do granic z 1940 r., które obejmowały ziemie dzisiejszej Bułgarii, Ukrainy i Mołdawii, w związku z czym ma zakaz wjazdu na Ukrainę i do Mołdawii. W 2018 r. popierał referendum w sprawie wpisania do konstytucji zakazu małżeństw jednopłciowych.

Crin Antonescu to były przewodniczący Partii Narodowo-Liberalnej (PNL). Ma 65 lat, jest popierany przez trzy partie tworzące obecny prozachodni rząd. W przeszłości Antonescu sprawował funkcje ministra i senatora, w 2012 r. przez niespełna dwa miesiące pełnił obowiązki prezydenta. Przed dekadą wycofał się z polityki, zamieszkał w Brukseli ze swoją żoną, która była unijnym komisarzem. Crin Antonescu popiera pomoc dla Ukrainy, zwiększenie wydatków na obronność oraz obecność Rumunii w UE i NATO, opowiada się też za związkami partnerskimi dla osób tej samej płci.

Z kolei Nicusor Dan to założyciel i lider Związku Zbawienia Rumunii, poseł do Izby Deputowanych, który w 2020 r. został burmistrzem Bukaresztu, a w 2024 r. uzyskał reelekcję. 55-letni Dan startuje w wyborach jako niezależny kandydat centrowy pod hasłem „Uczciwa Rumunia”. Zdecydowanie popiera UE i NATO oraz wsparcie dla Ukrainy, chce do 2030 r. zwiększenia wydatków na obronność do poziomu 3,5 proc. PKB. Obiecuje walkę z korupcją i reformę administracji publicznej.

Czytaj więcej

Czy to na pewno TikTok wybierał Rumunom prezydenta?

Kolejny kandydat, Victor Ponta, ma 52 lata. To były lewicowy premier, nacjonalista, który zrezygnował ze stanowiska szefa rządu po pożarze w klubie nocnym w 2015 r. Polityk mówił, że popiera „radykalne zmiany”, do których według niego dochodzi w Stanach Zjednoczonych. Opowiada się za przeznaczaniem 3 proc. PKB na obronność, jest przeciw jednopłciowym związkom partnerskim.

Nie obchodzą mnie jego poglądy, ale jest za młody.

80-letni mieszkaniec Rumunii o kandydaturze George Simiona

Wśród kandydatów jest też 52-letnia burmistrz miasta Câmpulung, Elena Lasconi, która z wynikiem 19,18 proc. zajęła drugie miejsce w unieważnionej pierwszej turze, przeprowadzonej 24 listopada 2024 r. Lasconi to dziennikarka, działaczka samorządowa i polityk, od ubiegłego roku przewodnicząca Związku Zbawienia Rumunii (USR). Sondaże pokazują, że w ostatnich miesiącach straciła większość poparcia - nawet niektórzy członkowie władz jej partii oficjalnie poparli Dana. Lasconi krytykowała unieważnienie wyborów, opowiada się m.in. za wspieraniem Ukrainy.

Czy George Simion będzie prezydentem Rumunii?

Faworytem przed pierwszą turą pozostaje Simion, który liczy, że będzie beneficjentem niezadowolenia obywateli z powodu anulowania wyborów. - Jest jasne, że powstał silny antyzachodni trend, a droga, którą podąża Rumunia, jest w bezprecedensowy sposób zagrożona - ocenił cytowany przez agencję Reutera politolog Cristian Pirvulescu.

Rumunia. Plakaty wyborcze kandydatów na prezydenta

Rumunia. Plakaty wyborcze kandydatów na prezydenta

Foto: Inquam Photos/George Calin via REUTERS

W anulowanych wyborach Simion zajął czwarte miejsce, a później poparł Georgescu. Czy teraz zagłosują na niego wyborcy Georgescu? - Stanął po stronie człowieka, który chciał tylko tego, co najlepsze dla kraju, w porównaniu z innymi kandydatami wykazał się uczciwością. Mam nadzieję, że przywróci demokrację w Rumunii - powiedział Reuterowi 50-letni prawnik Vlad Popa.

Niektórzy wyborcy uważają, że problemem Simiona może być jego wiek (38 lat) i brak doświadczenia politycznego. - Nie obchodzą mnie jego poglądy, ale jest za młody - ocenił 80-letni Traian Caravan, cytowany przez agencję Reutera.

W systemie politycznym Rumunii prezydent może pełnić urząd przez maksymalnie dwie pięcioletnie kadencje; sprawuje część władzy wykonawczej - jest zwierzchnikiem sił zbrojnych, reprezentuje kraj na szczytach UE i NATO, mianuje premiera, sędziów, prokuratorów oraz szefów służb.

W grudniu 2024 sąd konstytucyjny anulował cały proces wyborczy w Rumunii po tym, jak w pierwszej turze wyborów prezydenckich wygrał kandydat spoza głównego nurtu, polityk o radykalnie prawicowych poglądach Călin Georgescu. Wybory zostały anulowane tuż przed drugą turą, gdy sondaże wskazywały, że to Georgescu zostanie prezydentem.

Oficjalnym powodem anulowania wyborów były twierdzenia rumuńskiego wywiadu, który wskazywał na ingerencję w proces wyborczy zewnętrznych sił, m.in. za pośrednictwem TikToka, którego algorytmy miały faworyzować Georgescu. Służby wskazały też na ślad nieprawidłowości przy finansowaniu przez Georgescu kampanii wyborczej. Rumuńska prawica zarzucała rządzącym zamach na demokrację twierdząc, że elity nie są w stanie zaakceptować werdyktu wyborców.

Pozostało jeszcze 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Były szef FBI James Comey ma poważne kłopoty. Powód: zdjęcie cyfr „86 47” z muszli na piasku
Polityka
Rumunia: NATO wstrzymuje oddech przed wyborami prezydenckimi
Polityka
Szczyt NATO w Hadze. „Zełenski może nie być mile widziany"
Polityka
Euforia w Syrii. Trump obiecuje znieść sankcje
Polityka
Wyścig zbrojeń: NATO zdławi Rosję