Marcin Romanowski z PiS jest liderem, jeśli chodzi o opuszczanie głosowań w Sejmie. Od początku kadencji wziął udział w zaledwie 40,3 proc. z nich. Od grudnia jest na Węgrzech, by uniknąć aresztowania, jednak problem z udziałem w głosowaniach mają też posłowie cieszący się pełną wolnością. Danuta Jazłowiecka z KO zagłosowała tylko w 43,3 proc. przypadków, premier Donald Tusk – 49,4 proc., a Aleksander Mrówczyński z PiS – 55,5 proc.
Czytaj więcej
Liderami nieusprawiedliwionych nieobecności na posiedzeniach Sejmu i w komisjach w ubiegłym roku są Andrzej Gut-Mostowy i Sebastian Łukaszewicz. Obaj z PiS.
Niektórzy posłowie są przy Wiejskiej rzadkimi gośćmi, a prezydium Sejmu, czyli marszałek Szymon Hołownia z Polski 2050 i jego zastępcy, chcą, by mogli zacząć oni dostawać po kieszeni. Temu ma służyć zgłoszony przez prezydium projekt zmian w regulaminie Sejmu, który jako pierwszy opisuje „Rzeczpospolita”.
Prezydium Sejmu przygotowało kilka projektów zmian w regulaminie, mających rozwiązać różne sejmowe patologie
Jak już pisaliśmy, prezydium zgłosiło też inne projekty nowelizacji regulaminu, mające utrudnić tworzenie nieaktywnych zespołów poselskich oraz opanować bałagan z wnioskami formalnymi. Wszystkie projekty firmuje wicemarszałek Dorota Niedziela z KO, podobnie jak najnowszy, dotyczący obniżania uposażeń wagarowiczom.
Co przewiduje? Obecnie regulamin głosi, że marszałek obniża uposażenie i dietę o jedną trzydziestą za każdy dzień nieusprawiedliwionej nieobecności na posiedzeniu. Nowelizacja przewiduje, że ta zasada będzie utrzymana, jednak skutki finansowe będą rosły wraz z przedłużającymi się nieobecnościami.