Zawarty w 1992 r. w Helsinkach Traktat o Otwartych Przestworzach stanowi, że w celu ułatwienia kontroli wypełniania porozumień dotyczących kontroli zbrojeń w przestrzeni powietrznej nad terytoriami państw-sygnatariuszy mogą przebywać nieuzbrojone samoloty zwiadowcze.
Traktat miał na celu zwiększenie przejrzystości działań wojskowych podejmowanych przez strony. Liczbę lotów obserwacyjnych, które każde państwo miało prawo wykonać lub obowiązek przyjąć, ustalały roczne plany. Wykonano ponad 1,5 tys. takich lotów obserwacyjnych. Stronami traktatu były 34 państwa.
W maju prezydent USA Donald Trump ogłosił, że Stany Zjednoczone wypowiedzą umowę. Zgodnie z zapisami, wypowiedzenie umowy staje się wiążące po upływie sześciu miesięcy od formalnego notyfikowania decyzji.
Jak w niedzielę przypomniała amerykańska Rada Bezpieczeństwa Narodowego (NSC), termin właśnie upłynął. "Nie jesteśmy już stroną tego traktatu, który Rosja przez lata rażąco naruszała" - oświadczył doradca prezydenta ds. bezpieczeństwa narodowego Robert O'Brien. Dodał, że prezydent Trump zawsze stawiał Amerykę na pierwszym miejscu i wycofywał kraj z traktatów i porozumień, na których kosztem bezpieczeństwa USA zyskiwali rywale Stanów Zjednoczonych.
W maju decyzję w sprawie wystąpienia z Traktatu o Otwartych Przestworzach krytykował senator Joe Biden, który według amerykańskich mediów w wyborach z 3 listopada zapewnił sobie wystarczająco dużo głosów w Kolegium Elektorów, by zostać 46. prezydentem USA.