Minister Siemoniak zauważył, że w ostatnich dniach w Polsce wybuchały pożary, które przyciągnęły uwagę opinii publicznej. Chodzi m.in. o składowisko odpadów niebezpiecznych w Siemianowicach Śląskich, kompleks handlowy Marywilska 44 w Warszawie, 10 autobusów na terenie zajezdni w Bytomiu czy Zespół Szkół nr 1 w Grodzisku Mazowieckim.
– Za wcześnie jest, by mówić o przyczynach – mówił minister. – Trwają czynności prowadzone przez strażaków i policjantów. Do ustalenia przyczyn tych zdarzeń konieczne są też prace biegłych – tłumaczył.
Pożary mogą tworzyć wrażenie serii zdarzeń
Jak dodał, wszystkie te sprawy trzeba solidnie przeanalizować. – Mamy do czynienia z przynajmniej wrażeniem serii zdarzeń. Musimy sprawdzić, czy te przypadki w jakikolwiek sposób się łączą – zapowiedział.
Siemoniak powiedział tez posłom, że na przełomie stycznia i lutego ABW zatrzymała obywatela Ukrainy, który na zlecenie rosyjskich służb przygotował podpalenie jednego z obiektów handlowych we Wrocławiu. – Nie mamy żadnych wątpliwości, że było to działanie na zlecenie rosyjskich służb, w związku z tym taka ewentualność jest również zakładana przez służby specjalne – tłumaczył. – Ten aspekt jest wnikliwie badany i musimy się liczyć z tym, że będzie trzeba walczyć z tego rodzaju sytuacjami.